środa, 19 maja 2010
Cukinia w cieście filo
Jestem mistrzem szybkiej kuchni. Smacznie, prosto i szybko - oto moja dewiza. Tak było i tym razem.
Krok pierwszy - pokroić w plastry półtora kg cukinii, włożyć do garnka, zalać osolonym wrzątkiem, gotować 2 minuty, odsączyć na sitku.
Krok drugi - formę do zapiekania wysmarować olejem, wyłożyć trzema płatami ciasta filo, każdy smarując olejem.
Krok trzeci - w misce rozkruszyć widelcem 250g twarogu, dodać 100 g pokruszonego ulubionego pleśniowego sera, 3 jajka, 1 szklankę naturalnego jogurtu. Wymieszać, doprawić czosnkiem i świeżo mielonym pieprzem.
Krok czwarty - mieszankę serową wylać na ciasto filo.
Krok piąty - wysypać na nią odsączoną cukinię, skropić całość oliwą i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C na 45 - 50 minut.
Gotowe!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
17 komentarzy:
Ale smakołyki :) Pycha ;))))
Myślę, że i ja się pod tą dewizą chętnie podpiszę :)
Cukinię uwielbiam, w każdej postaci, więc i w tej muszę spróbować koniecznie.
Pozdrawiam ciepło!
Sprytnie! i pysznie. :)
Super pomysł na kolacyjkę w ciepły wieczór - mam nadzieję, że pogoda już się poprawia i będzie można wypróbować przepis i skonsumować takie danie pod chmurką!
Nie ma wyjścia, MUSI być pyszne.
Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, ze bycie chudą mi nie grozi ;) Nie jestem w stanie wyobrazić sobie mnie na diecie. Chudnięcie kosztem pysznego jedzenia? Nie! Za każdym razem jak do Ciebie zaglądam dostaję ślinotoku, robię się głodna i pragnę takich pyszności. I robię je. Dzisiaj upiekłam szpinakową banicę.
Jestem szczęściarą, ze nie jestem na diecie :)
Mogie se też takie zrobić???
PS tylko gdzie mam kupić ciasto filo ?!!!!!!!!?
Jak dobrze, że ktoś wymyślił ciasto filo i można je kupić gotowe (chociaż obiecałam sobie, ze raz je zrobię samodzielnie). Jak dobrze, że ktoś wymyślił taki dobry i szybki przepis i opublikował je na swoim blogu. Dzięki temu życie jest milsze i łatwiejsze.
Kilka kroków i pyszne jedzonko gotowe:)
Pyszności! :)
Nie mam piekarnika, nie bawię się tak. Musi być pyszne. Za pieczoną cukinią wprost przepadam.
Dziś pogoda łaskawsza. Widocznie niebiosa wysłuchały naszych westchnień:) Zapiekanka naprawdę pyszna, czaję się na drugą wersję, ze szparagami.
Lula Lu, ja na diecie, ale fajnej, więc podjadam te smakowitości.
Roberto, po filo do Samiry!
Lo, ja filo kocham po prostu.
Mich, nie marudź. A co powiesz na cukinię marynowaną w ziołowej zalewie i upieczonej na grillu? Ani śladu piekarnika.
Kochani, całuję i miłego dnia życzę.
Dzięki! Do Samiry mam całkiem blisko :)
Beatko, a moge spróbować z francuskim...??? Wiem, że to nie będzie to samo, ale ja do tej Samiry mam daleko...
ewelajna, zamiast francuskiego zagnieć sobie szklankę mąki z 3-4 (sama zobaczysz ile, ma być zwarte i elastyczne)łyżkami ciepłej wody i odrobiną soli. Zostaw na chwilę pod przykryciem, żeby ciasto odpoczęło. Potem trzeba to rozwałkować na cieniutki placek i postępować dalej jak w przepisie.
Kochana jesteś...:)
Pycha! To zdecydowanie moje smaki: chrupiace ciasto filo i cukinia :) Robilam jakis czas temu cos podobnego.
Prześlij komentarz