czwartek, 13 maja 2010
Frappé - lubię to!
Lubicie? Ja bardzo. Po raz pierwszy przyrządził ją dla nas grecki szef kuchni restauracji Meltemi, jakieś dziesięć lat temu. W czasie sesji dla jednego z kobiecych magazynów poczęstował nas czarnym Frappé, które sprawiło, że moje serce o mało nie wyskoczyło mi z piersi. Od tego czasu pijam tylko białe, czyli z dodatkiem mleka.
Przepis prosty, spróbujcie.
Do dzbanka wsypać kawę rozpuszczalną - łyżkę na osobę, dodać cukier i tyle zimnej wody, by zakryła sypkie składniki. Mieszankę ubijać mikserem na najwyższych obrotach do uzyskania gęstej, "stojącej" piany. W wersji czarnej pianę rozcieńczamy wodą, w wersji białej - mlekiem. Podajemy w wysokich szklankach z kilkoma kostkami lodu.
Zdjęcia: Lubo Lipov
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
17 komentarzy:
To wspaniałe jak niewiele czasem potrzeba do szczęścia :). Pozdrawiam
To teraz już tylko gorącego słońca trzeba :)
Świetne na mokre dni!
Zapożyczam.
Echhh... tylko mogę wzdychać do kofeiny... Uwielbiam, ale od jakiegoś czasu nie teleruję... tylko coca cola :)
Och - wspomnienia. Moje pierwsze frappe zaserwowała mi przyjaciółka. I choć nie słodzę kawy, było wyśmienite:)
Pozdrawiam
uuuuuwielbiam!
gdyby nie angina, ktora wlasnie mnie dopadla, to chetnie wpadlabym na taka porcje kofeiny ;)
Uwielbiam frappe z dodatkiem lodów waniliowych :)
Ostatni raz kawę piłam... jakieś 10 lat temu... Ciekawe czy to by przeszło? Może spróbujemy ale jak się ciepło zrobi....
Bardzo lubię. Mam przed oczami obraz (to chyba czyjaś opowieść albo książka): Grek latem siedzi przed swoją biało-niebieską chałupą a w ręku ściska szklankę ociekającą wodą z zewnątrz od zimnego frappe ze środka.
Pozdrowienia ciepłe ślę
Witam serdecznie! Zawitałam po raz pierwszy na to urocze miejsce i jestem oczarowana.Specjał wygląda zachęcająco:-) Pozdrowienia przesyłam dla Ciebie i Twoich bliskich! Miłego popołudnia i wieczoru o zapachu gorącej czekolady:-)Pa *Matylda*
Kiedyś myślałam, że nie lubię mocnej kawy, ale pewnego dnia, w tureckiej kawiarni, spróbowałam prawdziwej, dobrze zaparzonej, w maleńkiej filiżance. I wpadłam po uszy. Odkryłam, że lubię i to bardzo. A frappe mogę pić zawsze, nawet w środku zimy :)
Lubię lubię i to baaaardzo!:))
Nie wiedziałam jak zrobić frappe w domu i proszę, znalazłam wspaniały przepis! Wielkie dzięki!
Dziś rano się delektowałam frappe, a mój połtoraroczny synek wkładał paluszek do szklanki i zlizywał piankę:)
jest genialna :) Znalazłam ją u Kabamaigi ale ponieważ ona wzięła go stąd, pozostawiam po tym ślad i tutaj ;)
Pozdrawiam serdecznie i chyba zadomowię się tutaj na dłużej ;)
Mam dopiero 14 lat, ale i tak bardzo lubie tą kawe. Dowiedziałam się o niej około rok temu od znajomego i od tamtej pory pije ją bardzo często. Proponuje dodać na koniec lud, taka kawa jest idealna na upalne lato <=.
pychota! a można jeszcze łatwiej - ja wsypuję kawę do słoika, do tego woda i wstrząsam - efekt ten sam jest :). i zamiast cukru miód...
Pychotka!
Prześlij komentarz