poniedziałek, 25 stycznia 2010
Greckie rogaliki z fetą. Gorące.
Piętnaście minut. Z zegarkiem w ręku. Tyle czasu zajmie Wam wyjęcie z opakowania ciasta filo, pocięcie go na paski szerokości 7 cm, rozkruszenie w misce 200 g fety (używam fety odsolonej) i wymieszanie jej ze słuszną garścią posiekanej natki pietruszki i jajkiem.
Wciąż jeszcze macie czas by posmarować każdy pasek ciasta oliwą z oliwek, nałożyć na jednym z jego końców łyżkę farszu i złożyć ciasto w trójkątny rogalik.
Teraz pozostaje tylko ułożenie rogalików na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawienie ich do piekarnika nagrzanego do 190 st.C na jakieś 20 minut. Muszę biec, bo kolejna partia właśnie się upiekła. A po kuchni krążą sępy, które tylko czekają na chwilę mojej nieuwagi...
Proszę zauważyć, że nawet słowem nie wspominam o tym co dzieje się za oknem. Poza tym moje rogaliki są cudownie gorące.
Przepis pochodzi z książki "Smaki świata. Grecja" Susanny Tee
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
12 komentarzy:
Kusisz kochana, oj kusisz....
chyba się nie oprę i upiekę, fetę uwielbiam :)))
Pozdrawiam serdecznie
kusząca propozycja!
I jaki piękny fartuszek z moją ukochaną lawendą:)
Pozdrawiam
Lavande
Zauważyłem, że za oknem nie ma nic. Rożki brzmią pysznie
To po prostu MUSI być smaczne!!! :)))
Proste i smaczne.
Wypróbuję z pewnością przepis.
Pozdrawam serdecznie
robie takie, ale z ciasta francuskiego, bez jajka za to z czosnkiem, oliwkami i bazylia:)
Umm.. apetycznie wygląda a ja w dodatku uwielbiam fetę! :) A to ciasto filo gdzie można kupić?
Euforka, ja przywożę z Bułgarii każdego lata, ale to dla Ciebie żadna pomoc (pół walizki mam tym załadowane). Bywa w sieci Piotr i Paweł i sklepach z produktami kuchni arabskiej. W Warszawie można kupić w sklepie przy libańskiej restauracji Samira.
hmm... naprawdę proste... i ładne
Zachwycają się panie i daniem i fartuszkiem - więc ja się jeszcze do tego zachwycę ślicznym talerzykiem. Cudowne kolory!
Pozdrawiam!
Talerzyki prosto z Turcji. Dziękuję i pozdrawiam
mmmm... już mi pachnie...
ale dopiero jutro wyrusze na zakupy i nabędę składniki... zamiast ciasta filo bedzie francuskie.
A co za oknem - każdy widzi i kazdemu już się wiosny chce, prawda?
Prześlij komentarz