Do sprawy podchodzę zdroworozsądkowo, staram się nie ulec panice. Całe przyjęcie przygotowuję sama, bez zewnętrznej firmy. O pomoc poprosiłam moją mamę i siostrzenicę. Każda z nas ma swoje zadania i mam nadzieję, że w ten wyjątkowy dzień uda nam się przede wszystkim spędzić razem rodzinny, ciepły czas, ciesząc się szczególną chwilą w życiu moje córeczki.
Pamiętacie prosty biały tort, który zdobył sobie serca wielu czytelników? I tym razem pojawi się na stole, gdyż jest pyszny i zawsze się udaje, a ja nie chcę fundować sobie dodatkowych stresów:)
Prosty tort śmietankowy
Moja
rada: Najlepiej przygotować go dzień wcześniej.
Ciasto:
190 g mąki pszennej tortowej
60 g mąki ziemniaczanej
190 g cukru
7 jajek
szczypta soli
nadzienie:
4 łyżki cukru pudru
500 ml śmietanki kremówki
1 łyżeczka skórki otartej z limonki
2 łyżki miodu
sok z całej limonki
3 łyżki gorącej, czarnej herbaty
1 łyżeczka cynamonu
wiórki kokosowe do dekoracji
Przesiać razem oba rodzaje mąki. Cukier ubić z
żółtkami. Osobno ubić białka ze szczyptą soli. Wymieszać z sokiem cytrynowym.
Dwie duże łyżki piany wymieszać z masą żółtkową. Dodać mąkę, wymieszać.
Następnie dodać resztę piany, ostrożnie połączyć, uważając, aby z masy nie
uszło powietrze. Ciasto wlać do natłuszczonej okrągłej formy (średnica 27 cm, dno wyłożone papierem
do pieczenia) i piec przez 40 minut w piekarniku nagrzanym
do 180 °C. Biszkopt wyjąć z
piekarnika. Po 10 minutach wyłożyć na drucianą podstawkę i pozostawić
do ostygnięcia. Ciasto przekroić w
poprzek na trzy części. Gorąca
herbatę wymieszać z miodem, cytryną i cynamonem. Śmietanę
ubić na sztywno z cukrem. Wymieszać
ze skórką z limonki. Dolną warstwę skropić ponczem, przykryć
warstwą śmietany. Przykryć drugim blatem i postąpić podobnie. Pozostałą
śmietaną wysmarować boki i wierzch tortu. Obsypać wiórkami i ew. udekorować
kwiatami.
Całe menu oparłam na sprawdzonych i nieskomplikowanych potrawach. Po przepisy zapraszam do Czasu na wnętrze.
Ciekawa jestem bardzo, jak wyglądają Wasze domowe przyjęcia, niekoniecznie te białe. Czy macie swoje patenty i sprawdzone przepisy na takie okazje?
Na koniec ogromna prośba do czytelników Lawendowego Domu - trzymajcie, mocno trzymajcie kciuki za piękną pogodę przez cały maj :)
Serdecznie pozdrawiam!
24 komentarze:
pięknie to wygląda , biało subtelnie delikatnie pozdrawiam
Pięknie ,uwielbiam biel:)Ja już po komunii synka i pogoda nas nie rozpieściła ale na szczęście nie padało.Będę trzymać te kciuki i dmuchać aby dla Was ten piękny dzień był słoneczny i ciepły.Co do organizowania imprez w moim domu też stawiam raczej białą zastawę i tylko dodatki są lub nie w kolorze jednak od jakiegoś czasu jestem zakochana w białej zastawie:) Menu tworzę takie abym jak najwięcej czasu spędziła również z gośćmi przy stole,szukam zawsze czegoś nowego aby móc zaskoczyć smakowo:)
*beautiful* Best wishes, Carmen
Ach jak cudownie to wyglada...ja niestety nie organizuję przyjeć nawet tych małych rodzinnych...mieszkam w domu w którym się wyznaje zasadę że jedzeinie przede wszystkim...dekoracja nie koniecznie...brrrr....
Choć uwielbiam, gdy kuchnia jest kolorowa, to biel też uruchamia we mnie pozytywne emocje - tylko jakieś inne, bardziej uroczyste... :) Mam nadzieję, że przyjęcie się uda, pozdrawiam!
Bardzo mi się podoba. Uwielbiam biel a ta sukienka jest prześliczna! :) Pozdrawiam. :)
biały się zawsze wybroni!
Pozdrawiamy Tapenda
w takim razie trzymamy kciuki za piękne słoneczne majowe dni :)
Pięknie, tak delikatnie i uroczyście. Ja niestety musiałam skorzystać z lokalu, bo na 48m2 w bloku raczej nie da się urządzić tak wspaniałego przyjęcia:)
Świetna kompozycja:)
Pozdrawiam!
trzymam kciuki z całych sił:)
zdjecia jak zwykle cudne. Cieszy mnie , ze są jeszcze ludzie którzy zdroworozsądkowo podchodzą do tematu komunii i nie robią małego wesela.. jestem nogami i rekoma za!!
A ja bardzo żałuję, że nie mam tyle przestrzeni w domu co Ty. Bardzo, bardzo chciałabym zroganizowac takie przyjęcie. To Twoje to tak jakby moje:) uwielbiam takie klimaty. Na szczęście to miejsce, które wybrałam na komunię synka ma szansę choc w części zrekompensować mi brak tej mojej wypieszczonej uroczystości. Ale jest nadzieja, ze coś sie zmieni... za 6 lat ma komunię moja córeczka!! :)
Uwielbiam biały kolor, a w kuchni wygląda świetnie i nawet powiedziałabym, że jest czasem niezbędny. Jedzenie już mamy bardzo kolorowe, więc podane na białych talerzach wzbudza większy apetyt, moim zdaniem, ponieważ jest w centrum uwagi. Więc, biel górą! A kolorową zastawę zostawimy na smętne zimowe wieczory...
Uwielbiam oglądać zdjęcia na tym blogu :)
Cudownie wygląda ten tort i dekoracja i sukienka.
Przepiękny czas.
Życzę słońca!:)
Prześlicznie. U mnie w tą niedzielę również białe przyjęcie. Tyle tylko, że w formie szwedzkiego stołu i na kolorowo:)I też wszystko robię sama, z jednym pomocnikiem w postaci...brata:)
Moje za rok i też będzie białe i w domu, i wszystko robię sama....
Z przepisu na tort skorzystam chętnie.
Foty cudne!!!! I niech ktoś powie, że biały taki niepraktyczny.
Pozdrawiam
myślę, że proste patenty i sprawdzone przepisy to klucz do sukcesu, nie lubię nadętych uroczystości
a tort, jak zawsze... "chce to zjeść" :))
pogoda, ja już ją zaklepałam i rezerwowałam dawno temu :))
biel wszedzie modna ;p
nawet pani Gesller bedzie miala biale menu na swoim slubie
c-u-d-o-w-n-e
podkradne pomysl,przyda sie za 2 lata
:)
ps. pani Gessler bedzie slubowac?????dlaczego nic mi o tym nie wiadomo????
Aska
piękne to wszystko;)
Uwielbiam takie dekoracje!
marzy mi się organizować pięknie przystrojone przyjęcia w ogrodzie dla znajomych i rodziny:))
Wszystko wygląda pięknie! Począwszy od tortu po dekoracje :) Jestem zachwycona!
Prześlij komentarz