Mamy małe problemy techniczne ze stroną magazynu, dlatego o szczegółach konkursu możecie przeczytać tu, a na zgłoszenia czekamy pod tym adresem: kontakt@lawendowydom.com.pl
Koktajle to moja specjalność. Błyskawiczne, zdrowe, pyszne. Przygotowuję je bez dodatku cukru, często na bazie bananów, które nadają im aksamitną delikatność.
Aksamitny koktajl pomarańczowy
300 ml jogurtu naturalnego
2 słodkie pomarańcze
2 banany
2 łyżki miodu
do posypania:
łyżka migdałów
łyżka płatków owsianych
1 łyżka miodu
W zasadzie sprawa jest bardzo prosta. Miksuję jogurt z pomarańczami, bananami i miodem. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Pomarańcze powinny być dojrzałe, soczyste i słodkie, a jogurt najwyższej jakości.
Jeśli chcę otrzymać koktajl o bardziej płynnej konsystencji, dodaję trochę mleka. Ja wolę gęsty, które zastępuje mi całe śniadanie. Gotowy koktajl przelać do szklanek. Zmiksować migdały z platkami i miodem. Powstałą kruszonką posypać koktajl. Podawać od razu.
Życzę miłej niedzieli!
23 komentarze:
samo zdrowie :)
Proste i pyszne! Dobry sposób, żeby moje dziecko zjadło pomarańczę czyli przemyt idealny :))
wspaniała bomba witaminowa~!pozdrawiam ;)
Zolty przystojniak calkiem calkiem (u mnie w kuchni stoi czerwony jegomosc:)) A koktajl strasznie mi sie podoba. Pycha :)
Pozdrawiam cieplutko.
Boskie!
Mam wszystkie składniki,
lecę robić!
Taki gęsty, na szybko robiony koktajl to też świetny pomysł dla faceta na śniadanie lub przekąskę po treningu. I jakież szerokie zostawia pole do eksperymentowania z różnymi owocami!
Gdybym miala taki mikser na pewno robilabym sobie takie koktajle;)
Przepyszny!
Pyszny koktajl i piękne zdjęcia:)
Pozdrowienia:)
Pycha!
przyjemnie jest rozkoszowac się takim śniadaniem. energia w kolorach i smaku najładniejszym.
Fartuszek przecudnej urody;)a jakże.
piękny i pyszny !!
Wyśmienite!!
Pyszności. Zrobione w TM ;)
mmm pychotka, nie wiem czemu ale pomarancze kojarzą mi się ze świętami BN. A tutaj takie letnie piekne kolory... miło sie ogląda gdy za oknem tak ciemno i szaro.
www.aktywnemacierzynstwo.blogspot.com
hmmm... jakby nie kręcił... to znaczy popsuty... ten przystojniak znaczy :)
Przypomniało mi się, jak w czasach gdy niczego nie było, a można było zdobyć pomaańcze robiło się "sok" pomarańczowy i niczego nie można było zmarnować. Mama dawała nam szczoteczkę, my szorowaliśmy skórkę pomarańczy, wtedy kroiło się je na 4, w dużym garnku gwrzała woda, wkładało się owoce, gotowało przez chwilę. Potem ostudzić, wyjąć pestki a całość łącznie ze skórką dobrze zmiksować.
Aż zrobiłam się głodna ...mniam:):)
Szkoda, że miejsca w kuchni tak mało... Taki przystojniak by się przydał, ale reozsądek mowi 'stop' - mam ten sprzęt w moim robocie kuchennym...
witaj! wspaniale tutaj u Ciebie:) będę odwiedzać i to często!:) a przepis super, tak jak i zdjęcia:) pozdrawiam ciepło
magazyn jest wspaniały:) tyle tam ciekawych rzeczy:) już się nie mogę doczekać jak przyjdę do domu, usiądę na kanapie i sobie poczytam:) rozumiem, że jest tylko wersja elektroniczna?:)
Pyszny!! Polecam :)
Dominika
Prześlij komentarz