czwartek, 24 grudnia 2009
Cicha noc...
Kompot kipi na kuchence, ryba pryska gorącym olejem z patelni, parzy mnie w rękę. Wycieram po raz setny zakatarzony nos mojej rozmarudzonej córeczki. Trzeba jeszcze wyskoczyć po chleb, ktoś przebiegł zabłoconymi butami po świeżo umytej podłodze. W łazience katastrofa - pękła rura odpływowa, podłoga zalana, Lubo ratuje sytuację, minuty lecą. W biegu sprawdzam, czy sernik nie opadł, mieszam w garnku kapustę. Nie mogę znaleźć sianka, kupiłam jakiś czas temu i schowałam tak, by potem nie szukać. Podbieram sianko z klatki naszej morskiej świnki, sianko to sianko. Prasuję białe lniane serwetki. Rozstawiam talerze, przecieram sztućce, zapalam świece.
Maryja urodziła Jezusa w drodze. Powiła dzieciątko w stajence. Co czuła, gdy tuliła go do piersi? Jakich matczynych zaklęć użyła, by uciszyć jego płacz? Czym go owinęła, gdy złożyła go na sianku do pierwszego snu?
Życzę Wam i sobie tej szczególnej nocy, byśmy zatrzymali się w naszej drodze, naszej codziennej bieganinie. Na chwilę, na jedną cichą, spokojną chwilę. Cicha noc...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Beatko, radości tego Bożego Narodzenia na każdy czas... Niech Ta Dziecina rodzi się i w Tobie i daje siłę i moc i pokój i miłość. Pozdrawiam przedwigilijnie i serdecznie:)
Beatko zyczę Wam spokojnych, pięknych Świąt Bożego Narodzenia :)))
Radości, szczęścia, spełnienia i zdrowia. Całuję.
Zdrowych, spokojnych, radosnych, rodzinnych i pełnych miłości Świąt ...
Wesolych Swiat Beato! Pieknych, magicznych i smakowitych :)
Zdrowych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia :)
Beato, nie wiem jak to się stało, że dopiero dzisiaj do Ciebie trafiłam. Jak mogłam przegapić tak piękny blog... Piękna relacja z wigilijnej krzątaniny, w dodatku z nutka refleksji. Wszystkiego co najpiękniejsze na Święta i spełnienia marzeń w Nowym Roku.
Jak zawsze taki prawdziwy i wzruszający wpis...Z okazji przyjścia Nowonarodzonego życzę Ci wszelkiej pomyślności, radości w rodzinnym gronie.
gosiakr76
Prześlij komentarz