


Moja asystentka Kornelia, jako mała dziewczynka zajadała się oberwanymi w ogródku babci łodygami rabarbaru, maczanymi w cukrze. Siedziała w kucki z siostrą za wielkim krzakiem rabarbaru i unicestwiały zawartość babcinej cukierniczki. Nigdy do głowy mi nie przyszło, że można jeść surowy rabarbar.
4 komentarze:
Można, można :)
Witaj, dopiero teraz odkryłam Twojego bloga. A wątek o lawendowym domu śledzę od dawna.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Masz rację, teraz to i ja wiem. A jadłaś w dzieciństwie surowy, zerwany z krzaka zielony groszek. W tym byłyśmy zgodne.
alizee, witaj :)
Prześlij komentarz