piątek, 10 lipca 2009

pêle-mêle







Pogrzebaliśmy trochę w piwnicy. Stara płyta pilśniowa, cienka gąbka, trochę atłasowej wstążki, zszywacz tapicerski i kratka vichy zdobyta w ciasnym sklepiku u stóp Bazyliki Sacré Cœur.

8 komentarzy:

  1. Już widziałam to na pewnym forum ;) ale tu napiszę - cudności.
    Czekam na dalsze wpisy w blogu i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. alewe, dzięki moja złota. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna, też myślałam o takiej, aby zrobić.
    Ach Sacre Cour.... przeniosłam się w ten cudny klimat...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. coś z niczego, a jaki efekt :)
    nie znałam dotąd Twojego bloga, ale już ide nadrabiać zaległości :)
    pozdrawiam,
    ushii

    OdpowiedzUsuń
  5. ushii, dziękuję i witam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem, że tak oryginalnie można zastąpić ramki ze zdjęciami. Dopytam tylko, czym jest kratka vichy? Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jolu, tak się nazywa ten wzór na materiale. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze wiedzieć ;) Zastanawiam się nad przechwyceniem pomysłu do własnego M3. Świetny efekt!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Pamietaj, że z anonimami nie rozmawiam. Po prostu podpisz się :)