Dziś, 1 marca, jak co roku chcę Wam życzyć
Czestita Baba Marta!
O tym pięknym, radosnym bułgarskim święcie możecie przeczytać
tutaj i
tu.
Ponad setka
marteniczek trafi dziś na nadgarstki naszych bliskich i dalszych znajomych. A potem pozostaje nam tylko wypatrywać pierwszych oznak wiosny. Ściskam Was bardzo serdecznie!
15 komentarzy:
Jakie fajne... kolory typowo na wiosnę. Mówisz, że idzie ta wiosna? Bo już się nie mogę doczekać.
Beato! wspaniała tradycja - nie słyszałam o niej wcześniej! Zamarzyła mi się taka bransoletka....
Uściski!
Wiosna zbliża się dużymi krokami. Nie dalej jak wczoraj tato (pszczelarz z zamiłowania) opowiadał jak jego pszczółki ruszają powoli do akcji. Miejmy nadzieje że nagły powrót mrozów nie zniweczy ich planów. Uwielbiam zimę ale zapach nadchodzącej wiosny uzależnia.:) Z drugiej strony odkryłam właśnie twój blog i cieszę się, że to się stało. Zapraszam na swój chocolatier.blox.pl , ale proszę o wyrozumiałość gdyż jest bardzo początkującym blogiem. pozdrawiam chocolatier0712
Oj, znam ten zwyczaj, dziękuję za przypomnienie!
Zniknęły rozgwiazdy, a pojawiły się stokrotki. Jak miło :-)
A tradycji nie znałam. Do teraz.
Bransoletki urocze :-)
Pozdrawiam serdecznie,
unamujer
Chestita Baba Marta I na vas.....
Jakie one są ładne i kolorowe!
Bardzo mi się podoba nowy nagłówek,cudowny!
Pozdrowienia :)
piękna tradycja
Pierwszy raz w tym roku zostałam zaproszona do robienia marteniczek, nie mogło zabraknąć Pendy i Piżo. Byłam ciekawa Twojego dzisiejszego posta i Twoich marteniczek :-)
Czestita Baba Marta!
Małgosia M-B
zainspirowana Twoimi wpisami i ja mam od dzisiaj marteniczkę na nadgarstku. jakaś magia w tym tkwi :)
Super! Jak dobrze, że zapoznałaś mnie z taką ciekawą tradycją.
Pozdrawiam!
Już drugi raz z Tobą Beato robię marteniczkę:)) pozdrawiam Basia
Pierwszy raz w życiu słyszę o takim zwyczaju... ale podoba mi się! :P Idealna sprawa by oczekiwac wiosny, ktorej juz nie mogę się doczekać ;) Zwłaszcza dziś, kiedy nawet u mnie pod Babią Górą świeci piękne słoneczko ;) Żyć nie umierać ;)
PS. Takie pytanko mnie nurtuje. Można wiedzieć jakim aparatem i obiektywem robisz zdjęcia? Są cudownej jakości! ;)
Co prawda marteniczki nie mam, ale również czekam niecierpliwie na wiosnę... Pozdrawiam :-)
Taki sam zwyczaj jest w Grecji gdzie mieszkam. Taka bialoczerwona bransoletka, zrobiona z kordonka nazywa sie "Martis". Najczesciej robi sie ja dla dzieci i ponoc ma ona chronic delikatne, dzieciece buzie przed silnymi w tym miesiacu promieniami slonca. W tym roku za namowa moich dzieci tez zalozylam "Marti" na na nadgartek.
Pozdrawiam serdecznie, Sylwia
Prześlij komentarz