środa, 4 stycznia 2012

Tortas de aceite. Cherry me - pamiętacie jeszcze?



Na punkcie słodyczy z oliwą z oliwek zupełnie straciłam głowę. Odkryłam ten rodzaj wypieków wiele lat temu w Maladze i było to dla mnie wtedy absolutne kulinarne objawienie. Mają specyficzny smak i wyrazisty charakter i myślę, że nie wszystkim będą smakować. W Barcelonie podjadaliśmy kilka rodzajow oliwkowych ciasteczek i o dziwo, nawet dziewczynki sięgały po nie bardzo chętnie. Dzisiejsza propozycja, tortas de aceite, pochodzi z Andaluzji, ale popularna jest w całej Hiszpanii. Przed pieczeniem posypuje się je tradycyjnie cukrem, ale gdy zmniejszycie ilość cukru w cieście o połowę i dodacie trochę więcej soli, rezultat będzie równie interesujący. I niech Was nie zniechęca anyż. Dodałam go niewiele, w smaku jest ledwo wspomnieniem.



Dacie się skusić?




Tortas de aceite

50 ml oliwy z oliwek
skórka obrana z połowy cytryny
3-4 ziarenka anyżu (roztartego w moździerzu)

180 g mąki
1 łyżeczka drożdży instant
15 g cukru
szczypta soli
80 ml wody
1 łyżka sezamu
ew. cukier do posypania



Oliwę przelać na patelnię lub do rondla z grubym dnem, dodać cytrynę. Smażyć na małym ogniu ok. 5 minut. Następnie zdjąć z ognia, wyjąć skórkę i do gorącej jeszcze oliwy wsypać anyż. Zostawić do wystygnięcia.
Mąkę przesiać na stolnicę, dodać drożdże, cukier, sól i sezam. Zrobić dołek i stopniowo dodawać oliwę i wodę, cały czas wyrabiając ciasto końcem noża. Gdy składniki się wstępnie połączą, zagnieść elastyczne ciasto. Podzielić je na porcje – podanych składników powinno starczyć na ok. 16 porcji. Każdą porcję rozwałkować na placek grubości ok. 2-3 mm. Ja rozciągnęłam je ręcznie, gdyż zależało mi na nierównej powierzchni. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do piecznia i posypać cukrem. Równie dobra będzie wersja wytrawna. Jeśli zdecydyjecie się na nią, wystarczy zmniejszyć ilość cukru w cieście o połowę, dodać odrobinę więcej soli i zrezygnować z posypywania cukrem przed pieczeniem. Wstawić do piekarnika nastawionego do 190 st.C. Piec ok. 10 – 14 minut. Czas zależy od właściwości piekarnika. Po upieczeniu ciastka powinny być zdecydowanie przyrumienione.





No i doczekaliśmy się wszyscy na wyniki konkursu fartuszkowego. Bardzo, bardzo Wam dziękuję za te wszystkie niesamowite komentarze. Okazuje się, że Cherry Me jest zaskakująco inspirujące. Maszyna losująca, w którą dziś wcielił się Lubo, wylosowała zwyciężczynię. Jest nią Marta F. Sitarska. Gratuluję i czekam na kontakt :)

14 komentarzy:

Agnieszka pisze...

Na pewno wypróbuję ten przepis. Jako pierwsza będzie wersja wytrawna :)

barbaratoja pisze...

Robisz tak niesamowite zdjęcia, że jeszcze nie wiedząc nic o smaku potrawy, już wiem że mam na nią ochotę

NyuChii pisze...

Masz genialne przepisy, ale czy mogłabym prosić o jakiś przepis bez pieczenia? :)

Jeśli chodzi o fartuszek to gratuluje zwyciężczyni i bardzo zazdroszczę.

Majana pisze...

Gratuluję zwyciężczyni :).

A przekąska prezentuje sie świetnie. Nigdy nie jadłam.
Piękne zdjecia.
Uściski:*

beata lipov pisze...

Agnieszko, ja przyznam szczerze, też wolę tę wytrawną, ale bardzo chciałam też zrobić wersję oryginalną.
Barbara, to w większości Lubo robi, ja aranżuję i przygotowuję potrawy. To w sumie nasz zawód :) Bardzo Ci dziękuję za te słowa.
NyuChii - ale mnie wyczułaś, w przyszłym tygodniu będzie bez pieczenia.
Majanko, bardzo Ci dziękuję :)

Marta F. Sitarska pisze...

O, szaleństwo! Myślałam, że się dzisiaj - ze względu na pogodę - nie obudzę, a tu taka niespodzianka! Okrzyk radości wybudził nawet mojego kota zanurzonego po same uszy w ciepłą kocią norkę.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję :)

beata lipov pisze...

Proszę dobra kobieto. Adres ślij i kolor wybieraj.

Anonimowy pisze...

co zamiast anyzu?bo nie mam..

beata lipov pisze...

Anonimowy, po prostu pomiń anyż, możesz też dodać więcej sezamu. Jeśli robisz wersję wytrawną, trochę startego parmezanu zdziała cuda. Przy okazji - na tym, blogu anonimowi się podpisują, ok?

martu pisze...

gratulację! śliczny prezent..a te placuszki,ach pięknie wyglądają..ja własnie gotuję skórkę pomarańczową do kandyzowania i tez mam świetny zapach

agutek_b pisze...

Gratuluję zwyciężczyni :)

A w weekend prawdopodobnie będę wypróbowywać nowe przepisy ;)

Magda Baran pisze...

a nuż anyż ;) nie jadłam jeszcze takich delicji, ale nabrałam ochoty :) pozdrowienia!

funita pisze...

Jak zwykle: cuda :) Odkąd zasmakowała mi nutka oliwy w wytrawnych muffinach, z premedytacją daję oliwę z oliwek również do muffinów słodkich.

Justyna pisze...

Fajny przepis ; )
Zaczynam przygodę z blogowaniem wpadnij kiedyś

http://cojapieke.blogspot.com

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails