niedziela, 8 stycznia 2012
Ciasteczka cytrynowe z oliwą z oliwek
Gdy brakuje mi słońca i dopada zimowa melancholia, ratują mnie cytryny. Lubię zapach cytrynowej skórki i jej radosny kolor. Jeśli do tego dodam płynne złoto w postaci oliwy z oliwek, mam gotową receptę na zimowe smutki, które dopadają znienacka i nie chcą puścić. Ciekawa jestem jakie są Wasze sprawdzone sposoby na melancholię?
Na ciasteczka z oliwą natknęłam się na stronie Juls'Kitchen, którą Wam serdecznie polecam.
Ciasteczka cytrynowe z oliwą z oliwek
170 g mąki pszennej
100 g mąki ziemniaczanej
100 g cukru pudru
skórka otarta z połowy cytryny
ziarenka z połowy laski wanilii (ew. zapach waniliowy)
120 ml oliwy z oliwek
20 ml wody
2 żółtka
szczypta soli
Na stolnicę przesiać oba rodzaje mąki i cukier. Dodać szczyptę soli, skórkę z cytryny i ziarenka wydrążone z połowy laski wanilii.
Oliwę zmiksować z żółtkami i wodą na gładką emulsję. Już optymistycznie żółty kolor tej mieszanki sprawia, że poziom dobrego nastroju gwałtownie wzrasta. Stopniowo dodawać ją do suchych składników, zagniatając ciasto. Następnie uformować je w kulę, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na ok. 40 minut.
Piekarnik nagrzać do 180 st. C. Ciasto rozwałkować na grubość 5 mm, pokroić w kwadraty o boku ok. 3-4 cm i ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przed wstawieniem do piekarnika nakłuć widelcem.
Piec ok. 14 minut, aż ciasteczka lekko się zrumienią, po wyjęciu zostawić na blasze do lekkiego przestygnięcia.
Życzę Wam i sobie cudownego tygodnia :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
20 komentarzy:
ojej! w niedziele wieczorem takie smakowitosci?i jak tu natychmiast nie pojsc do kuchni, zwlaszcza ze od jutra w planach mam diete :)
Wyglądają słodko :)
pycha, dziś cały dzień czegoś szukałam, teraz już wiem co to było, takie małe pyszne ciasteczka, szkoda tylko, że tak późno już, ale jutro też jest dzień ;)
Jak ja uwielbiam Wasze zdjęcia! Te kolory, takie ciepłe, pastelowe, wspaniałe.
Ciasteczka muszą być pyszne.
Pozdrowienia :)
muuuuuszę spróbować (:
Wspaniałe ciasteczka. Jutro zabieram się za ich zrobienie! ;)
Pozdrawiam serdecznie, miłego, cudnego tygodnia...
asia
ślinka poleciała mi po klawiaturze;-))))) jak patrzyłam na Twoje wypieki. Jutro muszę koniecznie spróbować bo wyglądają BOSKO
pozdrawiam
Dana
Zachwycający kolor!
wyglądają świetnie, już mnie rwie żeby spróbować je zrobić, pozdrawiam, ewa
Cytryny? Ciasteczka? Pierwszy raz dzisiaj jestem na TAK:)
ależ fajny przepis!!!! I te ciasteczka wyglądają mega smakowicie, akurat na poprawienie mi dzisiaj humoru :-) Ale co mnie zaskoczyło: zdjęcie laski wanilii!!! bo pierwszy raz widze, co jest w środku :-) - nie smiejcie się :-D
Wyglądają pysznie i chyba tak samo smakują :)
Słoneczna cytrynowość uwodzi, zwłaszcza, kiedy za oknem takie niezdecydowane "coś"...
A przepis, w którym są wykorzystywane same żółtka bardzo mi się przyda, bo ostatnio jestem fanką kokosowych bezików. I jest możliwość, że wyjdzie z tego niezły koktajl tropikalny na karnawałowe domówki :)
Śliczne! Na pewno zrobię :)
Ależ smakowicie wyglądają!
Rzeczywiście są smakowite. Kruche i łatwe do zrobienia. Nawet jeśli zamiast cytryny zetrze się skórkę pomarańczy a o szczypcie soli zapomni:) Wielki plus za brak sody i proszku do pieczenia w przepisie! Dziękuję za inspirację:)
A ja ostatnio mam fazę na pieczenie przeróżnych ciasteczek i ciast, tak więc zapewne wypróbuje ten przepis!
Mniaaaaaaaaaaaammm....
wyglądają przepysznie. Zresztą Twoje zdjęcia (nie tylko ciasteczek) są tak doskonałe, że nie mogę się napatrzeć. Pozdrawiam :)
A ile ciasteczek mniej więcej wychodzi z jednej porcji przepisu? Zastanawiam się czy nie podwoić, bo robię dla pewnej grupy bardzo łakomych osób :D
Prześlij komentarz