wtorek, 4 października 2011

Naleśnik z mąki żytniej z łososiem i avokado. Blog Forum Gdańsk.



Dlaczego lubię swoją pracę? Bo dzięki niej, wciąż otwierają się przede mną nowe drzwi, spotykam niebywałych ludzi i uczę się, cały czas się uczę. Mój terminarz pęka w szwach, październik zapowiada się bardzo pracowicie. Już za kilkanaście dni spotkam się z niektórymi z Was na II edycji konferencji Blog Forum Gdańsk, poświęconej nie(znanej) twarzy polskiej blogosfery. Razem z Lubo poprowadzimy warsztaty fotografii kulinarnej.



Będziemy się zmagać z materią smaczną, acz kapryśną. Powiem tylko, że łatwo nie będzie. Dopracowujemy właśnie program i bardzo jestem ciekawa, czego oczekiwalibyście po takich warsztatach?
A dziś za nami kolejna sesja, która zaowocowała odkryciem fantastycznego sposobu na przygotowanie łososia. Marynowana w soku pomarańczowym ryba, poddana obróbce termicznej bez tłuszczu, za to z dodatkiem sosu sojowego, przełamanego miodem. Do tego odrobina avocado i żytni naleśnik. Proste i efektowne. W sam raz na szybki, nie pozbawiony fantazji obiad . Autorem tego pomysłu jest Marcin Korowajczyk, szefujący w kuchni Goodyfoody, którego serdecznie pozdrawiam.



Naleśnik z mąki żytniej razowej z łososiem i avokado

Na 1 naleśnik:
50 g mąki żytniej razowej
50ml wody
1 jajko
szczypta soli

Farsz:
100g łososia (najlepiej nie hodowlanego, zamarynowanego wcześniej w soku ze świeżej pomarańczy)
1/2 avokado
30ml sosu sojowego
20ml miodu

Składniki na ciasto zmiksować i usmażyć naleśnika. Na rozgrzaną suchą teflonową patelnię wyłożyć pokrojonego łososia i avocado. Mieszać do czasu, aż ryba zacznie się ścinać. Następnie dodać sos sojowy i miód. Podgrzewać jeszcze chwilę, aż sos zgęstnieje, przełożyć farsz na usmażony naleśnik, zawinąć i od razu podawać.



11 komentarzy:

Violinowo pisze...

Mniam.Wygląda bardzo apetycznie:)

Dusia pisze...

wyglądają niezwykle apetycznie

Majana pisze...

Fantastyczny ten naleśnik! Taki bogaty smakowo. A łosoś w nim bardzo mi odpowiada, bo jestem wielbicielką łososia. Gorzej z awokado,ale co tam, zjadłabym w całości:)
Pozdrowienia:)

Małgorzata Ziółkowska pisze...

świetny ten naleśnik! i to jeszcze z mąki żytniej- normalnie dobry podczas diety :-) pozdrawiam serdecznie!

agea pisze...

oj, zjadło by się takie cudeńko:)

Małgorzata pisze...

nie dość, ze poznałam nowy sposób na łososia (a ryby to jedyne mięso jakie jadam) to jeszcze poznałam nowy zwrot: fotografia kulinarna:) po prostu dziękuję:)całe życie człowiek się uczy

Karolcia pisze...

Fajny pomysł farszu :)

Gosia pisze...

extra jedzonko,ale co mnie najbardziej smuci,to fakt,ze nie moge do Gdanska pojechac,strasznie bym chciala tam byc,bede w tym czasie w Polsce,ale na drugim koncu wybrzeza,moze nastepnym razem.....zazdroszcze spotkanka tylu wspanialych blogerow i bardzo zaluje,ze nie moge uczestniczyc w Waszych warsztatach tam.... :(
Powodzenia w kazdym badz razie :)

Lejdi pisze...

szkoda wielka, że do Gdańska tak daleko. tanie warsztaty na pewno by mi się przydały :) powodzenia i dobrej zabawy!

Lejdi pisze...

*takie* warsztaty :D

beata lipov pisze...

Violinowo, Duś, cieszę się, że rozbudziłam Wasz apetyt :)
Majanko, tutaj łosoś dość nietypowo, avokado się nie bój. Całusy.
Małgosia - bardzo dietetyczne i pyszne. Takie lubię najbardziej.
Agea, oj zjadło.
tabu, serio piszesz? Fotografia kulinarna do dość wąska dziedzina, choć ostatnio, poprzez wzrost popularności blogów kulinarnych przeżywa renesans :)
Karolina, namawiam do spróbowania.
Gasiu, jaka szkoda. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Lejdi, może kiedyś uda się to zrobić gdzieś bliżej :)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails