poniedziałek, 10 października 2011
Faszerowana Papryka. Czubryca do wzięcia!
Znalazłam w kuchennej szufladzie tajemniczy pakunek słusznej wielkości. Okazało się, że jest to czubrica (czubryca) w czystej postaci, tegoroczny zbiór, który przybył do mnie prosto z Bułgarii. Tak oto stałam się posiadaczką zielonego, pachnącego dobra w ilości zdecydowanie dla nas zbyt obfitej. Czy są chętni na słoiczek czubrycy? Wpisujcie się w komentarzach pod tym postem do 20 października. Wyniki dzień później.
A dla tych, co nie mają pomysłu na wykorzystanie jej w kuchni, faszerowana papryka. Znacie ją już w kilku odsłonach, np. tutaj i tutaj (lubię to czarne naczynie). Tym razem prosta i treściwa papryka z dodatkiem ryżu.
Faszerowana papryka z ryżem
Ok. 1 kg papryki (raczej mniejszej, kolor bez znaczenia)
250 g ugotowanego ryżu
200 g fety
2 cebule
3 jajka
4 łyżki oleju
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki czubrycy
2 ząbki czosnku
Cebulę drobno pokroić, wrzucić na rozgrzany olej (1 łyżkę oleju zostawiamy na potem), podsmażyć na wolnym ogniu, aż będzie miękka. Następnie doprawić czubrycą i roztartym z solą czosnkiem. Ser rozdrobnić widelcem, dodać jajka, cebulę, i ryż, wymieszać.
Paprykę przekroić na pół, pozbawić gniazd nasiennych i napełnić farszem. Ułożyć na blasze do pieczenia, podlać 1/2 szklanki wody, skropić olejem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 st.C na ok. 50 minut.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
109 komentarzy:
z miłą chęcią przyjmę czubrycę. Moja już się skończyła.
Bardzo chętnie przyjmę odrobinę czubrycy :)
To byłoby dla mnie coś nowego.
Zawsze najbardziej z lekcji chemii lubiłam eksperymenty :)
Chętnie spróbuję, tej przyprawy :)
Papryka bardzo apetyczna.
Uwielbiam czubrycę;) Najchętniej w połączeniu z warzywami
Czemuż to będą dwa miesiące temu w Bułgarii nie byłam świadoma JEJ istnienia? Muszę tam znów pojechać ... :))) bo ta zakupiona w maleńkim sklepiku na Krupniczej wygląda jakoś inaczej :)
PS : Pani Beato, ljutenica pyszna, frittata też! Teraz pora na faszerowaną paprykę według Pani przepisu ...
Pozdrawiam!
z chęcią przygarnę słoiczek :)
I ja chętnie zgłoszę się po czubrycę :) A papryki faszerowane uwielbiam! Już dawno wypróbowałam przepis na paprykę faszerowaną twarogiem i fetą, teraz spróbuję z ryżem. Pozdrowienia, Jola
Paprykę zawsze faszerowałam w całości, teraz spróbuję w połówkach;-)
Po czubrycę zawsze jeżdziłam na jarmarki, ale takiej bardzo świeżutkiej to jeszcze nie miałam.
Z chęcią przygarnę słoiczek!
Uwieliam faszerowane papryki :) I chetnie przyją czubrycę :)
No dobra, czubrycy nie mam, a chcę dziś taką paprykę popełnić. Twoja wygląda tak, że mam ssanie w żołądku ;) Fetę zawsze z tymiankiem łączę, myślisz że z tymiankiem też te papryki będą smaczne? choć inne oczywiście ;)
Ciekawa jestem, jak ta przyprawa wpływa na smak potrawy... Ostatnio robiłam GJUWECZ i wyszedł cudownie. Beato, czy Ty masz jakiś sprawdzony przepis na tą potrawę? Byłabym wdzięczna:)
Pozdrawiam ciepło!
Chętnie przyjmę:)
Nigdy nie słyszałam o tej przyprawie i bardzo chętnie bym ją poznała
Chętnie spróbuję, bo jeszcze tego smaku nie znam :) Pozdrawiam!
Witam! Ja również chętnie wypróbuję :-) Przyznam się, że pierwszy raz słyszę tę nazwę :-)
Pozdrawiam,
Kasia
hmm, papryka:) ja nieco inaczej robię faszerowaną (http://blog.emisia.pl/2010/10/faszerowane-papryczki-na-pierwszomiesieczna-romantyczna-kolacje/), ale ta też wygląda smakowicie... a czubrycę z chęcią wykorzystałabym w kuchni
, zaciekawiłaś mnie i zaintrygowałaś, a lubię próbować nowych smaków :) pozdrawiam
nie mam pojęcia jak czubryca smakuje i pachnie, więc chętnie się dowiem :)
Bardzo chętnie wypróbuję, pozdrawiam serdecznie :)
oj,ja nie wiem jak mam swoja prosbe o czubryce przedlozyc?
ladnie prosze moze byc?;)
Czubryca zapachem zachwyca .
Roztarta na dłoni zapach lata do nozdrzy przemyca.
Czerwona , zielona ,pikantna ,łagodna .
Gdy jej użyjesz zrobisz się rozmarzona i pogodna . :)
--Moze czubryca trafi na Podlasie :) Pozdrawiam.
Ustawiam się w ogonku (w słusznej sprawie oczywiście).
Dzięki za faszerowaną paprykę. Może na kolacyjkę...
Ania z LAB
Przygarnę to zielsko:))))
Patti
Świetny przepis na tę wegetariańską paprykę.
Na czubrycę mam chętkę,więc staje w ogonku. Pozdrawiam.
Ja również chętnie spróbuję czubrycy:)Zrobiłam już mnóstwo potraw polecanych przez Ciebie, moje kulinarne horyzonty się poszerzają:)
Dzięki
No nie! Wpisuję komentarz nr 27. Czy liczy się kolejność, czy będzie losowanie? Marzę o takiej pięknej czubrycy w związku z tym pochwalę się, że wiem co to i do czego. Czubryca to krzewinkowaty cząber górski, aromatyczna przyprawa z Rodopów, służy do przyprawiania mięs, serów, zup, sosów. Bułgarzy zasypują zioła warstwowo solą morską i dlatego bywa nazywana szarena soł, czyli kolorowa sól. Czubryca może być bowiem zielona i czerwona z dodatkiem papryki i pomidorów.
Pozdrowienia
Nie znam, a z chęcią bym wypróbowała.
a pewnie, pewnie, chętnie przygarnę przypraw, zwłaszcza nowych nigdy dość,to idę robić ta paprykę, bom nią zawalona po uszy ;))
pozdrawiam cieplutko
ja nie znam tej przyprawy, a chętnie posmakuję...
20 października mam urodziny więc pachnący słoiczek byłby dla mnie wspaniałym prezentem :)
Spędzając tegoroczne wakacje w Bułgarii też musiałam poszukać cubricy. Niestety w większości, czy to w sklepach czy to na straganach dostępna była tylko mocno rozdrobniona. Taka w listkach wygląda wspaniale. A papryka- lubię faszerowaną, ale dla dzieciaków do farszu muszę dodać mięsa. Taka postna dla mojej trójki nie istnieje. A przecież fajnie czasem zjeść coś inaczej.
o kurcze , taka oryginalna bułgarskie to ja tez jestem chętna na ta czubryce ,a i takie papryki bym zjadła :D
Tak, tak, tak po 100 razy tak. Uwielbiam ją, a że jest oryginalna to bardzo chętnie.
Z miłą chęcią zaopiekuję się słoiczkiem czubrycy :-)
Czubryca... poznanie jej smaku jest jednym z moich smakowych marzeń :)nigdzie nie mogę jej dostać, zatem słoiczek tego cuda sprawiłby mi niesłuchaną radość. [Ηякъде не мога да купя чубрица. Затова моля Βи за няколко чубрица :-)]
Ja jestem chętna poznania smaku czubrycy....Pozdrawiam..
chętnie wypróbuję czubrycę :)
Bo to i ja z chęcią się zaopiekuję tym słoiczkiem :)
jeja, ja też się zapisuję na to dobro :) pozdrawiam
Czy są chętni...? Są, są...:):):) Jeszcze nie próbowałam czubrzycy... A papryka była i u mnie:). Pozdrawiam Cię ciepło!
ja z chęcią przygarnę taki słoiczek ;)
No jak to tak... tyle chętnych,a ja bym tak chciała..Szanse maleją..nie zapisywać się już proszę następni! ;)
I ja dołączę do kolejki w oczekiwaniu na losowanie:)
bardzo chętnie spróbuję czubrycy. Nie mam pojęcia, jak smakuje:)
Jakby co, to miejsce w szafeczce już czeka...
Gratuluję bloga. Perfekcyjny i smakowity.
Pozdrawiam
rany, niewiele wiem o kuchni bułgarskiej, dlatego tak chetnie tu zagladam.
czubrica z bułgarii? cudownosć!!
ps. znalazłam w necie, w jednym ze sklepów coś , co sie nazywa czubrica ale jest czerwona. czy to jakas marketingowa sztuczka? uzurpcja a moze są dwa rodzaje? pomyslałam, że zapytam specjalistke:D
pozdrawiam
I ja bardzo chętnie spróbowałabym tę przyprawę :)
Smak czerwonej czubrycy już znam , chętnie sprawdzę , jak smakuje zielona :)
ja też mam chrapkę na twoją czubricę:))
Ja też z chęcią przygarnę słoiczek z zawartością :)
Z chęcią zapiszę się w kolejkę. A papryka czeka na upieczenie.
Pysznie wygląda papryczka faszerowana, chętnie zjadłabym taką na obiadek.
A co do czubrycy to również ustawiam sie w ogonku do losowania:)
Pozdrowienia.
ja też chętna, pozdrawiam
Ja chce! Ja chce! :) jestem wielka fanka przypraw i moze uda mi sie ja przygarnac;) papryczki wygladaja smakowicie mmm:)
To i ja się ustawiam w kolejce po słoiczek czubrycy , bo ta którą kupiłam nijak nie przypomina tej ze zdjęcia :-)
Czubryca...hmmmm...pamiętam ten smak z dzieciństwa, gdy ciocia przywoziła ją z Bułgarii. Potem ta przyprawa odeszła gdzieś w zapomnienie dlatego nieśmiało ustawiam się w kolejce by odświeżyć tamte wspomnienia :)
Paprykę chętnie wypróbuję bo w weekend też robiłam faszerowaną i wszystkim w domu bardzo smakowała. Taka z ryżem zapowiada się bardzo apetycznie.
a ja bym z chęcią spróbowała :) Niestety nie znam tej przyprawy.
Pozdrawiam
Bardzo, bardzo proszę o czubrycę :)
A u Ciebie, jak zwykle...pięne zdjęcia, pyszne jedzenie. A dziś konkurs, na który sie piszę z nadzieją i wielką, ale to wielką ochotą na wygraną:-)
Moja Mama czubrycy używa praktycznie do wszystkiego :) na pewno byłaby zachwyconą taką oryginalną bułgarską... :)
Pat
Nie prowadzę bloga, jestem anonimowa, jednak może mogę spróbować zawalczyć o czubrycę. Pozdrawiam ciepło! Lubię tu być
To i ja do kolejki, nie miałam okazji używać oryginalnej, a pewnie te które można kupić u nas nie sięgają jej do pięt :) Pozdrawiam
ale dłuuuga kolejka. Ja Czubrycę uwielbiam z warzywami, ale najbardziej z ziemniakami. Lubię ziołowe szaleństwa w kuchni, dla podkreslenia kunsztu smaku i dla zdrowia. Jeśli ten słoiczek ma tak stać u Ciebie to ja chętnie wezmę i rozdzielę między wszystkich, a i sobie zostawię szczyptę. Pozdrawiam
oczywiście zaliczam się do grona chętnych na słoik :))
Yummy & Tasty
Ja także chętnie coś z nią zjem:)
Nigdy nie używałam czybrycy, ale uwielbiam wszelkiego rodzaju przyprawy, więc chętnie spróbowałabym coś nowego. Pozdrawiam:)
Czy są chętni? oczywiście, że jestem:)) W czystej postaci jeszcze nie próbowałam:)
papryka wygląda smakowicie...mniam:))
i ja chętnie zaopiekuję się czubrycą zieloną :) pozdrawiam
jeeeeeeeeeeeeej ^^ prawdziwa bułgarska czubryca :) bardzo chętnie przygarnę jeden słoiczek :):)
Łał, zawsze faszerowałam paprykę mięsem zmianiając tylko ryż lub kaszę, ale nigdy nie zamieniałam mięsa na ser feta. To warto spróbować, z odrobiną czubrycy choćby ;)
Znamy. Lubimy. Chętnie przyjmiemy:)
Ja tez chętnie zaopiekuje sie słoiczkiem czubrycy . To wspomnienie lata i wycieczki moich rodziców po dawnych terenach ZSRR. Wspominaja z rozrzewnieniem kanapki z serem i czubrycą, ja uzywam jej do zapieknaek, warzyw.... pycha....
oj, przyałaby się taka czubrzyca do domowego twarogu z mleka kozieg, mnam!
Pani Beato jak zawsze piękne zdjęcia i świetny przepis :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) W końcu chęci wzięły górę nad lenistwem i stworzyłem swojego bloga kulinarnego :) To na razie początki ale mam nadzieję że będzie coraz lepiej :)
to moze ja też powalczę.. jeszcze niemialam styczności z tym specyfikiem.. chętnie wypróbuje. Pozdrawiam -e.
oj, szans to ja w tym ogonku nie mam... ale chętke to mam ogromną, więc choć bez nadziei, to się ustawię na szarym końcu :)
Chętnie się zaopiekuję nadmiarem :)
Chętnie bym przygarnęła taki słoiczek :)
a co to takiego? chętnie spróbuję:) POZDRAWIAM
Nigdy nie próbowałam, a eksperymentować lubię...
Mam nadzieję, że czubryca i ja polubimy się od pierwszego doprawienia ;)
Również grzecznie ustawiam się w kolejce :)
Ja też jestem za dostaniem czubrycy! 20 października kończę 40-kę (do udowodnienia za okazaniem dokumentu) więc taki prezent byłby w sam raz, a poza tym czubrycy poszukuję bezskutecznie od jakiegoś czasu. Mieszkam za wielką wodą w Szwecji i u nas jakoś jest nie do dostania (nie wiadomo dlaczego). Mama była na wycieczce w Turcji i ją też prosiłam o zakup czubrycy, ale wycieczka za szybko biegła przez wszystkie targi i bazary więc z w/w nici. No i jak nie miałam tak nie mam. Więc ślicznie poproszę....
Ale dłuuuuga lista... :)
Zrobię wyjątek i się wpiszę...
Ciekawe czy doczytasz do 86 wpisu... ;)
nie znam czubrycy, nie smakowałam więc chętnie poznam ten smak.
Liczę na to, że będzie losowanie i szczęście się do mnie uśmiechnie :) Czubricę znam i baaardzo lubię, ale już daaaaawno nie gościła u mnie ....
Papryka faszerowana będzie u mnie jutro na obiad, składniki już zakupione :). Zamiast fety użyję jednak sera typu bułgrarskiego, bo tylko taki dostałam. Zamierzam też dodać surowy ryż do duszącej się cebuli, z którą i on lekko się poddusi, zamiast gotować go osobno. Zawsze tak robię do gołąbków. Mam nadzieję, że efektu nie zepsuję. To danie to będzie taki ostatni powiew lata. Pozdrawiam serdecznie, Ola
Kolejka jak za dawnych czasów. Też stanę w ogonku, bo jakoś tak się złożyło, że nigdy dotąd jej nie próbowałam. :-) P.S. Spróbuje się przepchnąć. ;-))
z przyjemnością zaprzyjażnię się z czubrycą, gdyż do tej pory się nie poznałyśmy :)
pozdrawiam serdecznie,
Asia, mama Zosi
Witam Pani Beato :) W końcu się zdecydowałem i sam próbuje swoich sił w gotowaniu i blogowaniu :) Zapraszam do siebie :)
Uwielbiam czubrycę. Pierwszy raz spróbowałam jej kilka lat temu na kaszubach. Moje ulubione miejsce wakacyjnych wypadów, w niewielkiej polowej kuchni kilka osób przygotowuje obiad, parzy kawę, kroi owoce. Moja znajoma posypuje "czymś" ziemniaki swojej córki, dla której owe "coś" jest najlepszą przyprawą świata. To była czubryca. Od tamtej pory, gdy w pięknych okolicznościach przyrody poznałam jej smak, bardzo polubiłam tę przyprawę :) Przez pewien czas uwielbiałam ją do tego stopnia, że współtowarzysze posiłków zabronili mi jej używania ;) Ale to już było dawno, teraz chętnie przygarnęła bym taki słoiczek :) Na paprykę skuszę się na pewno, zapowiada się pysznie! :)
Pozdrawiam serdecznie:)
zosia
Czubrycy nie znam, ale chętnie poznam;)
pozdrawiam!
loya2005
Ja też chętnie przyjmę czubrycę.Nie jadłam faszerowanej papryki z czubrycą:)
Też jestem chętna na tę czubrycę z ogródka. Paprykę zrobiłam z taką sklepową i wyszła pyszna. Jak pomyślę, jaka by była z taką home made... Mniam..
Włócząc się przez trzy tygodnie po szlakach Pirynu i Riły, będąc prawie całkowicie poza cywilizacją, najzwyczajniej w świecie brakło na czubrycę miejsca w moim dwudziestokilogramowym plecaku:) Więc teraz chętnie przytroczyłabym do niego słoiczek:)Pozdrawiam, Magdalena
Ja również zgłaszam się po czubrycę! Po tegorocznych bałkańskich wyprawach mam w notesie dużo przepisów, ale czubrycy brak.
Katarzyna
Oj, ja uwielbiam czubrycę, więc ustawię się w tej zdecydowanie zbyt długiej kolejce ;-)
Pozdrawiam
Ewa
Zrobiłam te papryki, bez czubrycy niestety ;) Dodałam tymianek zamiennie i wyszło pysznie, nawet moi synkowie(1,5 i 3 latka) spałaszowali ze smakiem. Dziękuję!
nie jestem fanką papryki, ale... chyba się przekonam! :)
...a czubrzycę przygarnę z wielką chęcią :)
Ja też stanę do kolejki po czubrycę, choć nie mam pojęcia jak smakuje. Może to będzie moje odkrycie roku, może kulinarny strzał w 10. Chetnie bym z nią poeksperymentowała.
Z chęcią coś upichcę z odrobiną tej przyprawy :)
Pięknie tu u Ciebie!
Pięknie :))))))))
Ja również chętnie przyjmę tą magiczną przyprawę ;)
mysia942@wp.pl
Pozdrawiam
Z przyjemnością przytulę czubrycę w mojej kuchni :)
Uwielbiam faszerowane papryki, tym chętnie weźmę udział. Może się uda.
Szczerze się przyznam, ze pierwszy raz słysze o czubrycy ;) Chętnie jej wypróbuje i dam znać co udało mi się upichcić z czubrycą:)
PYSZNE SA POMIDORY Z CEBULKA POSYPANE ZMIELONA ZIELONA CZUBRYCA.POLECAM.
Prześlij komentarz