wtorek, 26 kwietnia 2011

Grissini z oliwkami



Macie ochotę na coś chrupiącego, co robi się właściwie samo? No, trochę przesadziłam, ale wysiłek niewielki, a efekty bardzo przyjemne. Zachęcam do wypróbowania poniższego przepisu.

Grissini z oliwkami
powinno wyjść ok. 40 sztuk

300 g mąki pszennej chlebowej typ 750
1 łyżka drożdży instant
50 ml oliwy z oliwek
200 ml ciepłej wody
ok. 1 łyżeczka soli i cukru
dodatkowo garść posiekanych czarnych oliwek





Do miski wsypać mąkę, dodać drożdże i pozostałe składniki. Wyrobić elastyczne ciasto. Uformować je w kulę, przełożyć do wysypanej mąką miski, nakryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 25 minut (ja wstawiam do piekarnika nastawionego na 35 st.C). Gdy ciasto zacznie pracować, wyrobić je ponownie i podzielić na porcje. Teraz pozostaje już tylko uformować długie i cienkie paluszki, ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 st.C i piec ok. 10 minut.
Przed spróbowaniem koniecznie przestudzić!



No i przypominam, że jeszcze dziś do północy możecie przesyłać w komentarzach krótkie opisy swoich wielkanocnych stołów. Mam dla Was trzy "herbaciane bombonierki" Dilmah, na które składają się: 2 rodzaje czystej czarnej herbaty, klasyczny Earl Grey, aromatyczna Mango, orzeźwiająca zielona Sencha oraz mięta pieprzowa (po 10 torebek z każdego rodzaju). Ogłoszenie wyników już jutro!



12 komentarzy:

Virginia pisze...

Przepiękny i przepyszny blog! Jestem stałą czytelniczką. Dzień Magnolii - do pozazdroszczenia!!!
Życzę dalszych wspanialych pomysłów!
Virginia

Bozena Baran pisze...

Jejku! Jaki prościuteńki przepis, wypróbuję. Tylko, czy będę potrafiła tak zgrabnie je skęcic jak ty? Bożena

Bozena Baran pisze...

Wielkanocny stół tworzy nastrój świąteczny i dlatego dekoruję go już na kilka dni przed Wielkanocą. Ustawiam na stole pleciony ze słomy koszykz pisankami zbieranymi przez lata, te malowane w domu i kupione gdzieś na ludowych kiermaszach.Świeżą zielenią zdobi stół gaik z gałązek brzozowych i wazon z tulipanami i żółtymi żonkilami. Potem wjeżdżają na stół kolejno przygotowywane wypieki- mazurek kajmakowy, baba drożdżowa i baranek z cukru lub masła.Czeka również w koszyczku wiklinowym święconka. A na wielkanocne śniadanie szyneczki, pasztet i biała kiełbasa i co tam jeszcze przyjdzie mi do głowy przygotowac, dyktowane zasobami posiadanej energii, czasu i środkami materialnymi.Nic jednak nie będzie smakowało, jak nie okrasi się świątecznych łakoci uśmiechem i serdecznością gospodarzy.Bożena

Domowy zakątek pisze...

Lubimy takie przegryzajki. Zrobię na pewno! Pozdrawiam!

Mona pisze...

oh i ja jestem wielbicielką takich podgryzajek :)

Gosze pisze...

Ależ one pysznie wyglądają, po powrocie z wakacji na pewno je zrobię, bo u nas są łasuchy oliwkowe :)

Majana pisze...

Kocham grissini Beatko! We Włoszech sie nimi obiadałam hehe:D
Wspaniały pomysl z oliwkami> Muszę kiedys spróbować :)
Pozdrowienia:)

Unknown pisze...

Robię podobne tylko posypuję grubą solą morską. I zdecydowanie ciekawszy od moich kształt mają Twoje grissini.
pozdrawiam

ewe.kott pisze...

dodaję do ulubionych! niedługo szykuje się większa impreza, więc wykorzystam z pewnością.
Czy z mąki typu 650 również wyjdą?

Anonimowy pisze...

Ale piękne, chrupiące zawijaski. Idealne do podgryzania przy komputerze. ;)

Pozdrawiam!

Katherine Wrona pisze...

Skorzystam na pewno! :) Pozdrawiam :*

kabamaiga pisze...

Cudownie zawinięte

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails