czwartek, 26 stycznia 2012

Kiełki pszenicy. Jak je wyhodować w domu?



Podaję Wam przepis banalnie prosty i niezawodny. Najbardziej lubię kiełki młodziutkie, 1-2 dniowe. Mają orzechowy, delikatny smak. Można je jeść na surowo, jako dodatek do sałatek, sosów, zup lub koktajli. Moje kiełki często lądują w wypiekach lub są lekko podsmażane i wtedy świetnie pasują do omletów.

Co jest potrzebne?



Niewiele:
ziarno pszenicy
woda
słoik
gaza
gumka lub sznurek

Przebrane i umyte ziarno pszenicy przełożyć do słoika. Zalać wodą, przykryć gazą i obwiązać sznurkiem lub gumką.





Słoik odstawić na kuchenny parapet. Następnego dnia odlać wodę i wlać nową. Zostawić na jeszcze jeden dzień. Ponownie wylać wodę i wstawić słoik do lodówki.



Kolejnego dnia mamy w słoiku mały cud. Ziarenka są świeżo wykiełkowane, gotowe do jedzenia.



Niebawem "koszmarnie" zdrowe ciasto z dodatkiem kiełków i inne sposoby na ich wykorzystanie. Co chcecie najpierw - obiad, czy deser?

24 komentarze:

  1. to ja poproszę ciasto, potem obiad i na końcu deser

    p.s a kiełki hoduję i to od dawien dawna ponad 20 lat zrobiłam to pierwszy raz

    OdpowiedzUsuń
  2. tak samo robię:) tylko daję mniej zarodków (nei wiem jak to się nazywa) ,bo przeważnie mam lucernę i część nei kiełkuje jak za dużo się wsypie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też już mam taką 'hodowlę' :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. obiad !!!!!!!!!!!!!! deser na deser :) mmmniam mniam uwielbiam kiełki ! Iza-belka

    OdpowiedzUsuń
  5. ciepla woda czy zimna?mineralna czy z kranu?
    a i obiadek oczywiscie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. margot, łakoma bestia z Ciebie :))
    martu, uwielbiam kiełki z lucerny. Bardzo są delikatne.
    Zielona :)
    Magda - proste patenty są najlepsze, prawda?
    Iza-belka, no wreszcie głos rozsądku :)
    bak - zimna z kranu. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Deser, deser :)
    Ostatnio brakuje mi słodyczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to ja poproszę najpierw ciacho :).
    Wspaniała rzecz takie kiełki.
    A bluzeczkę masz obłędnie słoneczną, śliczna :)
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  9. deser!
    bo deser chce
    a obiad musze :)
    Aska

    OdpowiedzUsuń
  10. Pszenicy nie próbowałem, ale po takiej zachęcie...
    A ja mam taki plastikowy "kiełkowacz"... Kosztuje grosze i zapewnia ciągłość produkcji.
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Obiad! Mam zapotrzebowanie na coś "słonego".
    Słodkie mam świeżutkie bezy kokosowe na stole...

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę sobie zrobić. Ciekawi mnie deser :)

    OdpowiedzUsuń
  13. na fajne przepisy to fakt łakoma :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam kiełki, zwłaszcza brokułowe! Sałatki, pasty twarożkowe; ogromnie jestem ciekawa wypieków, bo jeszcze nie próbowałam. Czekam na wpisy;))

    OdpowiedzUsuń
  15. O tak deser potem obiad i coś słodkiego do kawy proszę

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja poproszę ciasto. Jestem bardzo, bardzo ciekawa tego oryginalnego pomysłu. Kiełki w podobny sposób uprawiamy niemal przez cały rok, choć przyznam, że pszenicy nigdy jeszcze nie mieliśmy w zapasach, zazwyczaj na świeżo zajadamy kiełki lucerny, fasoli mung i brokułów. Z niecierpliwością czekamy na "kiełkowe" ciacho. Pozdrawiamy.

    Pięknie w tym Lawendowym Domu, bardzo lubię tutaj gościć :-).

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne! Coś innego, ostatnio myślałam o kiełkach i zakupie naczynia do ich hodowli.

    Jeśli mogę: Zapraszam do wzięcia udziału w badaniach magisterskich. Jeśli nie spełniacie warunków (18-30 rok życia, mieszkający z rodzicami), to może ktoś znajomy pasuje do badania? Dziękuję za wszelką pomoc! Będę wdzięczna za udostępnianie na swojej tablicy:). http://www.facebook.com/events/358503757495487/

    OdpowiedzUsuń
  18. cudo, a wczoraj szukałam właśnie łatwego przepisu na kiełki - no i Lawendowy Dom jest niezawodny!
    Dziękuję
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  19. ewella1973@wp.pl26 lutego 2012 16:51

    a wiecie ze wodę z kiełków nadaje się do podlewania kwiatów popnieważ zawiera dużo składników odżywczych

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie zahodowałam....już nie mogę się doczekać:-)

    OdpowiedzUsuń

  21. Do wszystkiego woda przefiltrowana przez najzwyklejszy filtr (pozbywamy się chloru i szkodliwego fluoru) i najważniejsze; woda musi być strukturyzowana!!!
    Taka woda jest idealna do kwiatów, dla zwierząt..
    Pozdrawiam, Koalicja Rath Team Szczecin.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Pamietaj, że z anonimami nie rozmawiam. Po prostu podpisz się :)