poniedziałek, 7 marca 2011

Precle, macie ochotę?



W preclach podoba mi się wszystko. Miękkie wnętrze skryte w lekko chrupiącej skórce. Lekko zakręcony kształt i ten niesamowity, rumiany kolor. To doprawdy niesamowite, jak kilka tak prostych składników jak woda, mąka i trochę drożdży może dać początek czemuś tak smacznemu.

Precle (na 12 sztuk)
600 g mąki
1 1/2 łyżki drożdży instant
1 łyżka cukru
łyżeczka soli
1 jajko do smarowania
3 łyżki sody

Do miski wsypać mąkę, dodać drożdże, cukier, sól i dodać ok. półtorej szklanki wody. Wyrobić gładkie, elastyczne ciasto, uformować je w kulę i odstawić pod przykryciem na ok. 45 minut do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto podzielić na 12 porcji. Z każdej uformować wałek długości ok 50 cm, a z wałka precel.





Piekarnik nagrzać do 250 st.C, blachę do pieczenia wyłożyć nieprzywierającym papierem, w garnku zagotować półtora litra wody, dodać sodę. Wrzucać po dwa precle do wrzącej wody z sodą i gotować ok. 30 sekund. Następnie wyłowić łyżką cedzakową i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Precle posmarować ubitym jajkiem. Można posypać grubą solą, sezamem lub makiem i wstawić do piekarnika na ok. 10 minut.



Precle do pogryzania, do podarowania, na spacer, do szkolnego plecaka. Bardzo lubię precle, a Wy?



Już niedługo drugi trop naszej zabawy "smaki i aromaty", do zobaczenia!

40 komentarzy:

  1. chętnie! poproszę najlepiej kilka. może pomogą mi przetrwać 11h na uczelni ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. "JA również poproszę, dziś zacznę od chleba z mąki gryczanej ale następne będą precle :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe... Złociste, popękane.

    Uwielbiam je już.

    OdpowiedzUsuń
  4. czyli do laugenbrotchen..tylko, posypać solą i już. Bardzo lubię je jeść z masłem i z pokrojonym szczypiorkiem. Jak jestem w Niemczech często tak jem. Świeże z piekarni ..mniami:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę zrobić!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepis tego nie mówi ale rozumiem, że sodę również dodajemy do ciasta?

    OdpowiedzUsuń
  7. Myszko, sodę do wody, w której gotujesz precle.

    OdpowiedzUsuń
  8. Są świetne... Koniecznie musimy je zrobić :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam, namieszałam, już wszystko wiem:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubimy precle! i - w zasadzie - możemy upiec, przecież łatwe są! Wyobraziłam sobie duuuużo precli w koszu. Czuję się zmotywowana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Robiłam kiedyś w podobny sposób obwarzanki. Pyszna sprawa, bardzo smaczne i cudownie chrupiące na wierzchu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja, ja lubię, ale niestety precle to nie w sodzie, tylko w żrącym wodorotlenku sodu się gotuje:( Nie odważę się (chyba) w domu. Takie podgotowane bywają w Lidlu, kiedyv są dni niemieckie, bawarskie czy jakieś podobne;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. kuchnianapolnej.blox.pl7 marca 2011 19:13

    zdjecia mnie zaczarowały, przeczytałam na szybko sposób wyrobienia, przepisałam na kartke składniki i już idę do kuchni... i nagle cos mi nie pasuje ;) zabrakło mi w składnikach wody, która jest w sposobie wykonania :) biegnę robić!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakręcenie rumiane pyszności...

    OdpowiedzUsuń
  15. och, na precle, bajgle i inne obwarzanki, zawsze mam ochotę! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gotowane i pieczone, ciekawa metoda. Te pęknięcia są takie apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  17. Oczywiście, ze mam ochotę! Pysznie wyglądają:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękne i baaaardzo smakowicie wyglądają. Musze koniecznie zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pieknie wygladaja, sliczne pekniecia i podoba mi sie to podwojne zawiniecie. Coprawda jeden sprawdzony przepis na Laugenstangen i precle juz mam, ale chetnie wyprobuje jeszcze jedne:) Uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
  20. a mój synek znowu zaskoczy kolegów w szkole:)) jutro bedą gotowe:))

    OdpowiedzUsuń
  21. kuchnianapolnej7 marca 2011 21:53

    Może nie są tak piękne jak tu na zdjęciach ale zrobiłam!!!!!! jupi :)) http://kuchnianapolnej.blox.pl/2011/03/Precle.html

    OdpowiedzUsuń
  22. Narobiłaś mi takiego smaku i ochoty na upieczenie ich, że koniecznie muszę zrobić :)

    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  23. czy mam ochotę? co za pytanie! wiadomo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dopiero co cię odkryłam w gąszczu kulinarnych blogów i jestem zachwycona. Przepisami, zdjęciami, pomysłami...Wszystkim!
    A precli jeszcze nigdy nie robiłam. Czas to zmienić.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  25. w preclach zakochałam się, kiedy mieszkałam w Niemczech, chętnie wypróbuję Twój przepis, może mi wrócą zapomniane smaki...

    OdpowiedzUsuń
  26. Sliczne.
    Czy moge prosic o jeden?

    OdpowiedzUsuń
  27. Pewnie! Wyglądają przepysznie! Trzeba spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  28. Czy mam ochotę na precle? Też pytanie. Poczekaj z nimi chwilę, już biegnę po twarożek i wędzonego łososia, koperek też kupię pod drodze i już staję u Twoich drzwi :)

    OdpowiedzUsuń
  29. oj tak! tylko ciągle jeszcze tego naj, takiego jak te precelki z dzieciństwa - przepisu nie utrafiłam :) wypróbuję chętnie i Twój, może akurat :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Takie proste, a takie niezwykłe... precle lubię bardzo, zwłaszcza te kupowane w Niemczech :) i podgryzane podczas wędrówek po niemieckich miastach i miasteczkach...

    OdpowiedzUsuń
  31. Właśnie je upiekłam ,z moim młodszym synem i jesteśmy zachwyceni!! Miały im jeszcze starczyćna jutro do szkoły, ale cóż począć...jużwyszły ha ha ha
    Dzięki za dzielenie się z nami tak fantastycznymi przepisami!

    OdpowiedzUsuń
  32. pewnie, że chcemy! Pyszne są zapiekane z masłem czosnkowym i serem, mniam :D Jak już mam wypróbowany przepis to może wreszcie zrobię własne :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Mamy :) Zwłaszcza na takie z sezamem :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wyglądają przepysznie.. a ja jestem taka głodna...

    OdpowiedzUsuń
  35. mam pytanko:)a ile to bedzię świeżych drożdży? pozdrawiam wiola

    OdpowiedzUsuń
  36. mj-kitchen.blogspot.com11 stycznia 2012 17:04

    Precle bawarskie są moim numerem jeden od czasów dzieciństwa. Ja zamiast wody dodaję mleka. Polecam również zrobienie precli w kształcie bajgli.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Pamietaj, że z anonimami nie rozmawiam. Po prostu podpisz się :)