![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_hFr81L_zRy9T6FGnepLG025AudbZ4Kjc4Q2ldmRUM8dWVQfyOxoPoLAPtVK253HFp0RYaEfgO25BcE_6_FHugejDKYL_wLAbWpbGw-yD94GyirJwqNiTfXwasIyuVnmpYcJXI4km7nI/s800/Tour+Eiffel.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMDeLnh4UI-j265XesDiKsdWnRaP_FFb0tybE1et9A_beNlVSB-ZF4dKf3KYZqOZbR0JrkDYnK_v3rdCj_foHhmFd7hB9Ng-liDXBXCwAvDlRnXoWu72qgPuVvFcPCzmjFjqOer4DcLxw/s600/rue+St.+Denis.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWwyRZdAxurSEcJSn5yXsQVyvrR-YoQy5Ckx6W9Tu4upflYHnPDAjIjVQMJTjkR3pUtRYfMxCHYjRxBj64GTsV1jyNwr_5v78wt6p8ddKCsP5KGY1M6Yz2KER-UAF2psuH9MjPuluSLDw/s800/rive+droite.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9ejiVmq4cKs18vSu5NYw_jEtD4oUzPrp9VDAY5YptN1-_t2mLY3qnLL-_p8TqjgLzddsu-V7D3Tzbqe9yUD5ZhlMF0H_Wta8dyRdM7VxmGuLRs99OoAHhc8H6B6vcBHUY3XUgcWFLu9g/s600/Montmartre+soire.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWWICg2_pFMiVNOAUz6m6C2d_jW_O1wywStHx-q7VnYw7G1Zm5Id2_EUKrSSiv7RtxgpDKU551lJCRqqWopOAPYziiH4n7rbqPiygKNuO3fyXV-jNws7izY_qMl84roWXVTmXgh1T6sck/s800/Montmartre+soire2.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzlC56jUr-mNsz2AqeGX2NUfAZBhyXR3UHa8JSS7VQH0vDuIk7RdXMUeRK4RR0dnBAqC2m9CfzvYprZQ1B75IGVSePNsWnPNW_H4E3MeNCMWQmsg0RDcHiG-Mrv3mU8SdaJbfubJPkg_8/s800/Sacre-Coeur.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW-7dDG4mBPke60fhLr9sfCT4tISZZptWZLStalcypbNAzhWu6ddIUikvYvlZytClUIBojueK6AMCHj3-maOHZCr1xNY1ImMiyOQ-3EKfLILAED38wGfwLN6YnV_dY4WVw82RyqSYcIA4/s600/metro+Paris.jpg)
Dziś przygotowania do poniedziałkowej sesji zdjęciowej. Potrzebne nam pióra, cekiny i liście bananowca. Będzie gorąco, tropikalnie i dziko. Spędziłam dzień w centrum handlowym, gdzie mikołaje walczą na półkach z aniołami, plastikowe sople wyglądają, jakby się miały roztopić, wszędzie lampki, sianko w celofanie i welurowe suknie w kolorze wina. Z ulgą skryłam się w zaciszu samochodu i puściłam kolejną francuską piosenkę. Bardzo głośno, żeby zagłuszyć dzwoneczki. Revenons à nos mouton, jak mawiają Francuzi, czyli wróćmy do tematu. Paryż wciąż siedzi w mojej głowie. Pamiętacie jak Catherine Deneuve i Malcolm McLaren śpiewają Paris Paris? Dzisiaj spacer wieczorny...
Zdjęcia Lubo Lipov
5 komentarzy:
Przecudnie, ja też lubię spacery po Paryżu. Na szczęście, albo i nie nigdy nie byłam w okresie bożonarodzeniowym...
Pozdrawiam
Cudowny Paryż, cudowna Catherine, cudowna piosenka - dziękuję za przypomnienie...
Tak, pamiętamy :) I jeszcze ścieżkę dźwiękową z Amelii. Dla mnie Paryż to przede wszystkim film "Zakochany Paryż", który pokazuje go z tak wielu różnych perspektyw. Zachwyca i pozwala na zastanowienie.
A czas przedświąteczny minie szybciej niż nam się wydaje. Potem (w miarę) błogi styczeń i zaraz wiosna, na którą zawsze czekam z największą niecierpliwością.
Nie daj się chandrze, udanej sesji :)
Pamiętam z dzieciństwa, jak Gwiazdka i czas świąteczny pojawiały się cicho i jakby niespodziewanie. Jesień była jesienią, a zima zimą. Mikołaj przynosił pluszowego misia i nie posiadałam się z radości. Reklam nie było, hipermarketów nie było, za to był śnieg :)
Piekne zdjęcia, cudownie Wam :)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Majana
Prześlij komentarz