



Od dawna nam się to marzyło. Odprężenie, relaks, masaż, delikatna woń kwiatów. Gdzieś daleko, na egzotycznej wyspie, w pięknych okolicznościach przyrody. No i udało się! Prawie... Za oknem zamiast tropikalnej przyrody, derenie, tawuły, i zagon poziomek. Słońce uparcie chowało się za chmurami. Co chwila kropił deszcz i wiał dość nieprzyjemny wiatr. Nasze polskie lato. Ale przyszła Marta. Nasze marzenia spełniły się. Oto kilka zdjęć z naszej wymarzonej sesji.
ładne... wcale nie polskie, a takie bardzo delikatnie hawajskie z ogromną domieszką bieli i spokoju :)
OdpowiedzUsuńjeśli o tym marzyliście to cieszę się, że się udało :)
Ojej! ale wam zazdroszczę :))!!!!
OdpowiedzUsuńzdjęcia są śliczne
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wam i ja!
WOW, widać, że wszędzie można stworzyć tropikalny nastój. Piękne!
OdpowiedzUsuńPieknie tu u Pani.Tak lawendowo i kulinarnie.Czuje sie tutaj tak swojsko.Takie klimaty sa mi bardzo bliskie.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia , fantastyczne klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niesamowita sesja! Podwiwiam całym sercem i gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńBardzo pogodna irelaksująca...
OdpowiedzUsuńBeato jestes ustrzelona! Zajrzyj do mnie po szczegóły zabawy!
Pozdrawiam.
marzenia się spełniają
OdpowiedzUsuńpięknie :-)