piątek, 5 czerwca 2009

Lodowato





Za oknem lodowato, jak to w czerwcu... Na przekór mroźnym podmuchom i ulewom, które zniszczyły doszczętnie łubiny w ogrodzie - lodowe desery. Mam nadzieję, że lato przypomni sobie o nas.
Sezon przyjęć ogrodowych rozpoczęty. Marzy mi się białe przyjęcie, jak na zdjęciu, które powstało kilka dni temu, gdy jeszcze pogoda sprzyjała igraszkom wśród nieskoszonych traw i kwitnących wiciokrzewów.

6 komentarzy:

  1. Nie jestem fanką lodów, ale te wyglądają megaapetycznie, a jeszcze smakowanie ich na białym przyjęciu byłoby rozkoszą niemalże niebiańską.... ach tylko pogoda taka jakaś na herbatkę z rumem.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne zdjęcia stołu ... chyba dokupię na krzesła pokrowce do mojego wiejskiego trawnika bo tez mi się marzy ...

    OdpowiedzUsuń
  3. alizee, ja od tego jestem, żeby megaapetycznie wyglądało :) A my dzisiaj całym stadem na lodach byliśmy, bo pogoda łaskawa, a dzieciarnia miała „słodki dzień"

    OdpowiedzUsuń
  4. dorotna3, ubieram w pokrowce co się da. Pozdrowienia dla trawnika.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wyglądają te lody na zdjęciu :) bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fiolunka, lody uwielbiam zarówno fotografować, jak i jeść:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Pamietaj, że z anonimami nie rozmawiam. Po prostu podpisz się :)