
Czy omlet może być obiadem? Tak. Sycący, pełen sezonowych warzyw omlet, u mnie w włoskiej odmianie zwanej frittatą, to mój ratunek na obiad, gdy czasu na gotowanie po prostu brak. Jajka miksuję, dodaję wbrew zasadom odrobinę mąki i przygotowane wcześniej dodatki. Do tego miska świeżej sałaty i posiłek gotowy. Dziś ze startą i podsmażoną wcześniej cukinią.

Polecam Wam też wersję z suszonymi pomidorami, grzybami, groszkiem, bakłażanem lub obgotowanymi wcześniej i pokrojnymi ziemniakami. I tak nasz prosty omlet odbywa magiczną podróż przez kraje i kuchnie, odkrywając wciaż nowe smaki i możliwości. Ciekawa jestem, jakie są Wasze ulubione omletowe dodatki?

Frittata z cukinią
6 jajek
ok. 300 g cukinii
1 cebula
150 g fety
2 łyżki mąki
sól
pieprz
olej do smażenia
Cukinię zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Cebulę pokroć w cienkie plasterki. Fetę pokroić w kostkę. Na rozgrzanym oleju zeszklić cebulę, dodać cukinię i smażyć ją ok. 5-6 minut. Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem. Odstawić z ognia. Jajka ubić, ja robię to mikserem, na najwyższych obrotach, aż do uzyskania sztywnej masy. Dodać mąkę i delikatnie wymieszać z masą jajeczną. Do masy jajecznej dodać fetę, cukinię z cebulą, wymieszać i całość przelać na rozgrzaną patelnię. Omlet smażyć na małym ogniu ok. 5 minut z jednej strony. Teraz pora na sztuczkę cyrkową. Patelnię z omletem przykryć talerzem. Obrócić patelnię do góry dniem, tak, by omlet znalazł się na talerzu dopieczoną stroną do góry i zsunąć go ponownie na patelnię. Smażyć jeszcze ok. 3 minuty, a następnie przełożyć na duży, najlepiej ogrzany wcześniej talerz. Pokroić na porcje jak tort i od razu podawać.


Już jutro zapraszam na hit w mojej jesiennej spiżarni. Panie i Panowie, zabieramy się za ljutenicę!
Frittata to pyszne danie.. przeffrrunie tak przez żołądek :) leciutko.. i zostawi smak do wieczora :))
OdpowiedzUsuńJutro zagladam oczywiscie :))
Bardzo apetycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńomlet smakowity ale to na liutenice czekam:)
OdpowiedzUsuńCukini co prawda mam już w tym roku dość, ale to bardzo fajnie wygląda, więc może spróbuję.
OdpowiedzUsuńFrittata z cukinią - uwielbiam! Chociaż, czy cukinia w ogóle może być niedobra? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
yummymorning.blogspot.com
Fritatta jest pyszna z różnymi dodatkami, z cukinia nie jadłam jeszcze :-)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, w sam raz na niedzielne śniadanie! :)
OdpowiedzUsuńsuper wyglada!! jak slonko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajnie, apetycznie wygląda :). Musi byc pyszny.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
frittata hmmm...
OdpowiedzUsuńkolorami jest jak zwykle rozłożona na łopatki:) pięknie !!!
Czekam z niecierpliwościa na jutro
pozdrawiam
ten kolor jest jak słońce.
OdpowiedzUsuńoch Beatko, widze, ze raczysz sloncem,
OdpowiedzUsuńu nas frittata czesto gosci wieczorami na stole, gdy moj sycylijski goral wraca glodny do domu,
ja jeszcze by bylo bardziej aromatycznie dodaje startego gran padano lub pecorino ( ktory, zrozumiale, cieszy sie bardziej popularnoscia, w koncu to ser owczy),
rzeczywiscie to szybka i latwa potrawa, a smakuje nawet mojemu trzylatkowi,
o zgrozo, ja tez przemycam odrobine maki, ku rozpaczy mojej tesciowej, jej nie zdarzylo sie nigdy poeksperymentowac w kuchni ;),
pozdrawiam goraco ze skapanej w sloncu Sycylii
Pati
http://lavalledellanapo.blogspot.com/
I sycący,smaczny posiłek gotowy;)z chęcią bym spróbowała takiego omleta.
OdpowiedzUsuńRE_WE_LA_CJA... Ty to masz cudne pomysły na te cukiniowo-fetowe dania... wszystkie bez wyjątku zrobiłam i są naprawdę prze-prze-przepyszne...
OdpowiedzUsuńDziś była ta frittata z sałatą i pomidorami...
Przez Ciebie coraz lepiej gotuję ;-)))