czwartek, 27 stycznia 2011

Ostro...



Było ostro, na noże i widelce. Poznałam tajemnicę papryki, obdarłam ze skóry rybę. Pyszną rybę. Sporo się nauczyłam. Dla Was. Szczegóły jutro. Będzie smakowicie...

9 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie..sama papryka ma wiele twarzy !

    OdpowiedzUsuń
  2. Do twarzy Tobie z papryczką :)
    Genialne zdjęcie!
    Czekam na więcej więcej więcej!
    :D

    OdpowiedzUsuń
  3. no, no! uwielbiam ryby, więc z niecierpliwością czekam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no noo:) zapowiada się ciekawie:) super zdjęcie- widać,że jesteś radosną osobą;)
    pozdrowienia!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  5. dotblogg, poznałaś po zmarszczkach?

    OdpowiedzUsuń
  6. oj tam od razu po zmarszczkach..;) znam takie napięcie wszystkich mięśni twarzy zaraz przed śmiechem bardzo dobrze:))
    serdecznie pozdrawiam!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z papryczka Ci do twarzy. :) Czekam na relacje z nieciepliwoscia. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Pamietaj, że z anonimami nie rozmawiam. Po prostu podpisz się :)