czwartek, 23 września 2010

Tikwenik








Tikwenik to jeden z bułgarskich klasyków, który skradł mi serce na samym początku mojej znajomości z bułgarską kuchnią. Pyszna, pachnąca miodem i cynamonem dyniowa masa z orzechami, ujęta w delikatne ramy cienkiego jak pergamin ciasta. Jak to bywa z klasykami, na każdym kroku spotkać można setki wersji i wariacji.
Dziś przedstawiam wersję najprostszą, pod warunkiem, że macie w lodówce trochę ciasta filo. To tylko rozgrzewka, moi drodzy, bo zamierzam wciągnąć Was na wyższy stopień wtajemniczenia i już niebawem, mam nadzieję, zrobimy razem zupełnie inny tikwenik, z domowym ciastem i cukiną.

Tikwenik
12 płatów ciasta filo ( w Bułgarii występuje pod nazwą "kori za banica")
500 g dyni
3 łyżki miodu
1 łyżka mielonego cynamonu
garść obranych orzechów włoskich
100 g masła

Orzechy podpiec na suchej patelni, aż zaczną wydzielać kuszące zapachy. Dynię obrać, pokroić w kawałki i poddusić na małym ogniu, pod przykryciem, aż będzie miękka. Na samym początku warto do garnka dodać ze 2 łyżki wody, żeby dynia się nie przypaliła. Gdy dynia jest miękka, zdjąć pokrywkę i odparować nadmiar płynu. Do dyniowej papki dodać miód, cynamon i dość grubo posiekane orzechy. Masło roztopić. Na dnie formy (użyłam okrągłej, o średnicy 30 cm) ułożyć płat ciasta, posmarować go masłem, na to położyć kolejny płat, posmarować go masłem i nałożyć porcję nadzienia. Kontynuować do wyczerpania składników, pamiętając, że wierzchnią warstwą powinno być ciasto. Całość polać pozostałym masłem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C i piec ok. 30 minut. Powinno być złociste.






Zdjęcia: Lubo Lipov

22 komentarze:

  1. Wspaniały! Wczoraj robiłam szarlotkę z fi, na szczęście spory zapas ciasta jeszcze pozostał, więc kolejne będzie z dynią:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda pysznie :) Beata, zdradź mi proszę gdzie można kupić ciasto filo? To początek mojej przygody kuchennej więc pytam :)
    Zrobiłam ostatnio Sebastianki, nie zdążyłam zrobić zdjęcia, tak szybko zostały zjedzone :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglada wspaniale i chyba fajnie smakuje.Chetnie wyprobuje to ciasto.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, dzięki! Na to czekałam! Choć muszę przyznać, że zaintrygowałaś mnie tą "upgradowaną" wersją:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba nadszedł czas... Jadę dzisiaj do Samiry po filo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Anna-Maria, napisz koniecznie, czy Ci smakowała!
    Gosze, filo bywa w "Piotrze i Pawle" i w warszawskiej "Samirze".
    karolka, wypróbuj, kochana.
    Paulina, trzeba sobie stawiać wyzwania :))
    Roberto, pozdrów szefa i zjedz falafla za moje zdrowie.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi smakowicie! Podoba mi sie ten pomysl na wykorzystanie dyni.

    OdpowiedzUsuń
  8. ok, sprawdzę w Piotrze i Pawle :)
    Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już sam zapach podpiekanych orzechów zachęca do zrobienia tego ciasta, całość musi komponować się pysznie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowicie wygląda.
    Teraz już odwołania nie ma i pora się wybrać na polowanie na ciasto filo i piękną dynię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy jeszcze nie piekłam z ciasta filo. Trzeba spróbować jak tylko go dostanę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ujęłaś tym tikwenikiem moje serce, Beato. Wygląda wspaniale. I te cienkie warstwy ciasta... idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. ahhh, kocham tikwenik! oczywiście u Babci najlepszy ;) wiadomo, każdy dom ma swoją sprawdzoną recepturę, u nas koniecznie zawijany. oraz dyni nie podduszamy, a po prostu trzemy na tarce, odciskamy nadmiar wody i surową mieszamy z miodem, cynamonem i orzechami. rozmarzyłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jej, jakie to piękne jest ! Sądząc po składnikach jest niebiański. Bardzo bym chciała spróbować.
    Pozdrowienia ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Beatko a czym można zastąpić ciasto filo? Nie ma szansy, że je u siebie dostanę. Piotra i Pawła nie ma w okolicy, do Wawy za daleko.

    OdpowiedzUsuń
  16. kabamaiga, znam osoby, które zastępują filo ciastem francuskim, koniecznie wysokiej jakości, robionym na maśle. W tym wypadku rozłóż płat ciasta na dnie, na to cały farsz i na wierzch drugi płat ciasta. Efekt będzie inny, tego jestem pewna, ale w kuchni nic nie jest niemożliwe, warto próbować.
    Majanko, całuję mocno!
    Anonimowego proszę o więcej opowieści o babci, a resztę pozdrawiam bardzo ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  17. Sory... dzisiaj nie dałem rady do Samiry... na Żwirkach był taki korek... Może w sobotce pozdrowię szefa :)
    A ostatnio w PiP w Blucicie (jak mawia Franek) gdy pytałem o ciasto filo zapanowała lekka panika, bo słyszeli, ale nikt nie wiedział gdzie szukać... "nie prowadzimy" brzmiał ostateczny werdykt :( Może TO da się zrobić samemu...

    OdpowiedzUsuń
  18. cudowne ciasto ;] mmm... i piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  19. O rany. A ja nigdy nie jadłam ciasta filo.. ależ mam zapóźnienia:-)
    Miałam w planach zrobienie filo z serem feta i miodem (taki grecki przepis wg. J. Oliviera) ale Twoje chyba go zdystansuje..

    Wow. jeszcze raz, jsetem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Szukałam takiego przepisu na coasto z dyni. Upiekę, ale wpierw muszę poszukac ciasta filo, albo podobnie jak Majana upiekę z ciastem francuskim.Dyń w Italii urodzaj.Byłam na Zuccafolk w małej miejscowości- to był prawdziwy festiwal dyń. Zapraszam do mnie popatrzec na bogactwo kształtów, kolorów tego ciekawego warzywa.Nie zdążyłam zapoznac sie z tym drugim przepisem na ciasto z dyni, ale na pewno po nie tu wrócę.Bożena

    OdpowiedzUsuń
  21. kori za banica :) u mnie to serbskie wspomnienia :)

    A przepis zapisuję do tych do zrobienia JUŻ!!!! W weekend zabiorę się do Tikwenik :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja robilam wg troche innego przepisu, a wczoraj na klasowa wigilie wyprobowalam ten przepis i tikwenik byl tak pyszny, ze "poszedl" jako pierwszy, a rodzice podchodzili i pytali czy to naprawde moje dzielo. a co roku zanosze ten tikwenik i nigdy nie cieszyl sie takim powodzeniem! dzieki! dorotea

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Pamietaj, że z anonimami nie rozmawiam. Po prostu podpisz się :)