W Lawendowym Domu worek z prezentami puszcza w szwach. Jakby coś wypadło przez powiększające się dziurki, to dam Wam znać, dobrze? Co powiecie np. na 10 takich kalendarzy?

Kalendarz w retro stylu, a w nim m.in. Adamczewski, Kondrat, Młynarski, Tym. No i porady w rodzaju jak ukisić kapustę, mieć rzęsy jak firanki lub usmażyć domowe frytki. I już nie straszne Wam będzie przygotowanie strusia z migdałami i calvadosem. Dowiecie się, jak powróżyć sobie z fusów i zgłębicie tajemnice dębowych beczek. O kalendarzu pisze też Paweł Dudziak na jednym z moich ulubionych blogów Klubu Miłośników Dobrej Herbaty.
Kto chętny niech zostawia komentarz. Lista otwarta do 4 grudnia. Mój już wisi w kuchni i czeka na pierwsze zerwanie kartki.
Życie towarzyskie w Lawendowym Domu kwitnie. Uwielbiam spotkania z przyjaciółmi, nie straszne mi są duże przyjęcia. Moje sposoby na przyjmowanie gości i dobrą zabawę przedstawię niebawem. Nasza specjalność, to kolacje tematyczne. Tym razem szykujemy się do wieczoru indyjskiego. Na deser przygotowałam słodkie mleczne kulki z kardamonem.
Mleczne kulki z kardamonem
70 g masła
100 g cukru
125 ml wody
2 ziarna kardamonu
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
200 g mleka w proszku
Do garnka z grubym dnem wsypać cukier, dodać masło. Podgrzewać na średnim ogniu, aż cukier się rozpuści. Podczas podgrzewania mieszać często. Gdy masa nabierze miodowej barwy, powoli dodać wodę i cały czas mieszając gotować jeszcze ok. 5 minut na dużym ogniu. Masa powinna zgęstnieć, a kropla upuszczona na porcelanowy talerzyk, dość szybko stężeć. Odstawić garnek z ognia i zostawić do lekkiego przestygnięcia. Dodać utłuczone na proszek ziarenka kardamonu i cynamon. Następnie połączyć masę maślaną z mlekiem w proszku, wyrobić gładką masę i uformować ją w kulki wielkości orzecha włoskiego.
Bardzo dziękuję za liczny udział w sznurkowej zabawie. Miło mi poinformować, że szpulę sznurka wylosowała Sweet housewife. Już jutro ogłoszenie wyników konkursu "Przepis na 5!" i "Moja jesień", a w przyszłym tygodniu wybieramy okładkę do piątego już numeru magazynu Lawendowy Dom!
Życie towarzyskie w Lawendowym Domu kwitnie. Uwielbiam spotkania z przyjaciółmi, nie straszne mi są duże przyjęcia. Moje sposoby na przyjmowanie gości i dobrą zabawę przedstawię niebawem. Nasza specjalność, to kolacje tematyczne. Tym razem szykujemy się do wieczoru indyjskiego. Na deser przygotowałam słodkie mleczne kulki z kardamonem.
Mleczne kulki z kardamonem
70 g masła
100 g cukru
125 ml wody
2 ziarna kardamonu
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
200 g mleka w proszku
Do garnka z grubym dnem wsypać cukier, dodać masło. Podgrzewać na średnim ogniu, aż cukier się rozpuści. Podczas podgrzewania mieszać często. Gdy masa nabierze miodowej barwy, powoli dodać wodę i cały czas mieszając gotować jeszcze ok. 5 minut na dużym ogniu. Masa powinna zgęstnieć, a kropla upuszczona na porcelanowy talerzyk, dość szybko stężeć. Odstawić garnek z ognia i zostawić do lekkiego przestygnięcia. Dodać utłuczone na proszek ziarenka kardamonu i cynamon. Następnie połączyć masę maślaną z mlekiem w proszku, wyrobić gładką masę i uformować ją w kulki wielkości orzecha włoskiego.
Bardzo dziękuję za liczny udział w sznurkowej zabawie. Miło mi poinformować, że szpulę sznurka wylosowała Sweet housewife. Już jutro ogłoszenie wyników konkursu "Przepis na 5!" i "Moja jesień", a w przyszłym tygodniu wybieramy okładkę do piątego już numeru magazynu Lawendowy Dom!
ja chętnie bym taki kalendarz przygarnęła :))
OdpowiedzUsuńZgłaszam chęć zdobycia kalendarza :) Dokładnie taki sam moja babcia co roku wieszała w kuchni i razem czytałyśmy porady i ciekawostki zamieszczane z tyłu każdej karteczki. A kuleczki kardamonowe mnie zaintrygowały... Przepis do wypróbowania. Pozdrawiam, Jola
OdpowiedzUsuńteż chcę taki kalendarz.
OdpowiedzUsuńa co do kardamonu to go uwielbiam, od niedawna. ale się w nim zakochałam ;)
Mam nadzieję, że "nieblogowicze" tez mogą?
OdpowiedzUsuńRena
Na kalendarz z wielką przyjemnością się zapisuję !
OdpowiedzUsuńOstatnio myślałam właśnie o takim...może tym razem szczęście się do mnie uśmiechnie :)
Pozdrawiam.
a ja marzę o takim wydzierankowym kalendarzu, jeszcze nie zdąrzyłam kupić na przyszły rok, więc może mi się poszczęści!
OdpowiedzUsuńkuleczki wygladaja bardzo apetycznie :) A kalendarzyk chetnie przygarne :)
OdpowiedzUsuńTo i ja poproszę!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie miło byłoby odliczać dni do wakacji z pomocą tego kalendarza :)
OdpowiedzUsuńsobieraj.kinga@gmail.com
Ja też chętnie:)))
OdpowiedzUsuńTo i ja się zapisuję z przyjemnością :-) Kuleczki wyglądają cudnie!:-)
OdpowiedzUsuńPoproszę :-)
OdpowiedzUsuńChętnie się zgłaszam po kalendarzyk :-)
OdpowiedzUsuńja też wchodzę do "kolejki kalendarzowej" i siadam wygodnie w moim wagoniku, serdecznie pozdrawiam z uśmiechem na ustach
OdpowiedzUsuńKasia
kalendarz oczywiście mile widziany a i kuleczki wygladaja zachecajaco:)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ,bardzo chętna dostać taki kalendarz, kolorki pasują do mojej kuchni i mojej osobowości:)
OdpowiedzUsuńmagdalenaszyszka@wp.pl
Kalendarz retro hmm czemu nie:) już czuję tę zapach dziecięcych lat:)
OdpowiedzUsuńJa poproszę i kalendarz i kulki z kardamonem i kolację tematyczną... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M.
kalendarz z chęcią przygarnę;)
OdpowiedzUsuńida
ja tez ja tez ja tez! :D
OdpowiedzUsuńi juz nie moge sie doczekac kolejnego lawendowego!
ja również poproszę kalendarzyk :)
OdpowiedzUsuńI ja też się ustawiam w kolejce! :))
OdpowiedzUsuńZaopiekuję się tym pięknym kalendarzem przez cały 2012rok...a kuleczki kardamonowe jak najbardziej wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńAle bym chciała taki kalendarz.....i zdzierając spotykać się z różnymi ludzmi...rewelacja.
OdpowiedzUsuńKulki bardzo mi sie podobają...chyba wypróbuję:-)
Chętnie spróbuję szczęścia w losowaniu :)
OdpowiedzUsuńTakie kalendarze przypominają mi dzieciństwo, od kiedy pamiętam zawsze taki wisi w kuchni mojej babci, jako mała dziewczynka zrywałam wieczorem z niego kartki gdy nocowałam u dziadków a do dziś jak odwiedzam babcię podczytuję co tam jest po drugiej stronie karteczek :)
chcę taką kulkę...i kalendarz również
OdpowiedzUsuńZa kalendarz dziękuję, ponieważ już takowy posiadam:), ale po kulkę to chętnie rączkę wyciągam:) Mniam:)
OdpowiedzUsuńW mojej kuchni zawsze bedzie taki kalendarz, rok 2011 konczy sie wiec nowy sie przyda;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie domowe słodycze ! Kardamon na pewno dodał im aromatu !
OdpowiedzUsuńWypróbuję przy okazji :)
Taki kalendarz miała zawsze moja Mama...
No to i ja się zapisuje na kalendarz...a kulki - muszą byc pyszne...
OdpowiedzUsuńOJ to i ja kalendarz chętnie przygarnę ...a i kuleczkę chętnie zjem:)
OdpowiedzUsuńOch..ja również z wielką przyjemnością powiesiłabym w kuchni taki kalendarz :)
OdpowiedzUsuńJam chętna:)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zaopiekuje się kalendarzem, opiekuję się 5-cio miesięcznym malcem, więc myślę, że kalendarz nie będzie miał u mnie źle : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
P.S. Ślinka aż cieknie na sam widok kuleczek... I Jasiowi (synkowi) również!
fajnie by było jakby taki u mnie zawisł ;)
OdpowiedzUsuńOstatniego grudnia urodzinki mam,
OdpowiedzUsuńwięc kalendarz idealnym prezentem mógłby być.
Przez cały rok kartki mogłabym zrywać ,odliczając dni do ostatnich 30-stych urodzinek mych.
:) Kalendarz super bardzo bym chciala :D ZAPIS :D
OdpowiedzUsuńmniam mniam kuleczki, a i kalendarz bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńja z chęcią bym przyjęła taki kalendarz bo w Irlandii zawsze brakuje mi polskiego :)
OdpowiedzUsuńrównież się zgłaszam :)
OdpowiedzUsuńOj i ja bym chętnie powiesiła taki kalendarz na ścianie, więc się zgłaszam .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego weekendu!
Ojj taka juz kolejka :) a co tam ustawiam sie i licze ze szczscie mi dopisze, pozdrawiam cieplo.
OdpowiedzUsuńto i ja zgłaszam się po kalendarz :)
OdpowiedzUsuńI ja chętnie taki kalendarz zawieszę w kuchni:)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zawiesiłabym taki kalendarz u siebie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne pralinki! A o kalendarz chętnie zawalczę :)
OdpowiedzUsuńOj jakże chętnie bym zdarła karteczkę...:-)
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni!
OdpowiedzUsuńKuleczki pięknie się prezentują i są takie zimowe. W sam raz na stój świąteczny.
Takie kalendarze zrywane zawsze były w moim domu rodzinnym,chętnie się wpiszę do losowanie. Może tym razem mi szczęście dopisze. Pozdrawiam serdecznie.
ja tez jestem chetna :)
OdpowiedzUsuńKuleczki apetyczne :d A na kalendarz też bym miała chrapkę...
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zaopiekuję się kalendarzem :) K.
OdpowiedzUsuńciekawy przepis - wypróbuję, może bez kardamonu, a kalendarz przywołał tyle wspomnień że też chętnie bym go przygaręła
OdpowiedzUsuńJa też chętnie przygarnę i zaopiekuję się takim pięknym kalendarzem:))
OdpowiedzUsuńZbieram wszelkiego rodzaju kalendarze (ale wcale nie jestem nieszczęśliwa, chociaż podobno to szczęśliwi czasu nie liczą :) Ten też chętnie widziałabym na swojej ścianie :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuństawiam się do tej długiej kolejki z nadzieją w serduch, bo to mija ulubna herbata:))pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuń"Pan tu nie stał!" ;-) Zapraszam się po kalendarz.
OdpowiedzUsuńNa kalendarz z wielką przyjemnością się zapisuję ! pamiętam, że u mnie w domu zawsze taki był w kuchni..pozdrawiam... Nieszka71 a.ksiezniak@op.pl
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaku tymi kulkami :)
OdpowiedzUsuńChętnie stanę po kalendarz.
Kuleczki mniam:)
OdpowiedzUsuńI my mamy Candy
ROZDAJEMY PREZENTY!!!
Chcemy, żebyście się cieszyli razem z nami …,sprawiły to dwie okazje.Pierwsza to: właśnie minął rok od powstania naszego portalu, tak, tak dokładnie 14 listopada 2010 r. Kobiece Pasje pojawiły się po raz pierwszy w sieci; Druga z kolei to: nadchodzące najpiękniejsze Święta roku; a więc czas pomóc trochę Mikołajowi …
Zapraszamy na CANDY http://www.kobiecepasje.pl/?p=1853
wspaniałe te kulki:) oczywiście jestem chętna na kalendarz:) i gratuluję zwyciężczyni szpulki:) pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńja również ustawiam się w tej długiej kolejce, a kuleczki wyglądają bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńJa również zgłaszam chęć przygarnięcia kalendarza :)
OdpowiedzUsuńKuleczki wyglądają bardzo apetycznie, jak tylko dostanę mleko w proszku to zabieram się za turlanie :)
Ja też się zgłaszam po kalendarz:)
OdpowiedzUsuńCecylia
cecylia6@op.pl
Od lat staram się, by kalendarz ze zrywanymi kartkami wisiał w mojej kuchni, dzień zaczyna sie dopiero, gdy zerwę kartką;-)
OdpowiedzUsuńTen kalendarz zaciekawił mnie, powiesiłabym taki;-)
Ja też chcę.
OdpowiedzUsuńKalendarz do odliczania samych pachnących i radosnych dni? Poproszę!
OdpowiedzUsuńTeż nie pogardziłabym takim kalendarzem:)
OdpowiedzUsuńa kuleczki muszę wypróbować:)
i ja jestem "nieblogowiczem", choć wiernym czytelnikiem, może i takim sie poszczęści?
OdpowiedzUsuńjoanna
ha oczywiście, że stane po kalendarz :)
OdpowiedzUsuńTe smakowite kuleczki mnie tu przywiodły, muszę takie zrobić, widać, że są przepyszne !
OdpowiedzUsuńPrzy okazji wpisuję się na listę chętnych posiadania tego fajowego kalendarza :)
Taki kalendarz to nielada gratka :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te kuleczki, jak małe śniegowe kulki:)
OdpowiedzUsuńA kalendarz super, przydałby się rzecz jasna:)
Pozdrowienia:)
Też z radością zapisuję się na listę chętnych :)
OdpowiedzUsuńKama
Ja niestety takiego kalendarza nie mam więc ustawię się w kolejce a może się uda :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ja tez bym chciala:)
OdpowiedzUsuńreya@tlen.pl
Witam. Ja także ustawiam się po kalendarz. Jest świetny, wydzierane karteczki, to jest to...:-) Z chęcią bym go zawiesiła w mojej kuchni. Pozdrawiam serdecznie-Jola (jolanta.janas@wp.pl)
OdpowiedzUsuńzgłaszam się po kalendarz :)
OdpowiedzUsuńa także mam pytanie -
jaka ilość mielonego kardamonu odpowiada 2 ziarenkom?
..bo przepis wypróbuję na pewno!
Kalendarz cudny :) Mam taki sam na 2011, ale już smutno kończą się w nim karteczki... Chętnie przygarnęłabym kolejny na nowy rok, bo jest i stylowy i sentymentalny, a do tego pożyteczny i zabawny :)
OdpowiedzUsuńPamietam takie kalendarze z dziecinstwa. Byłam strasznie niecierpliwa wiec zrywalam kartki szybciej.Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńpingwiny@op.pl
i ja chętnie przygarnęłabym taki kalendarz:)
OdpowiedzUsuńNigdy w kalendarz nie uderzyłam ale komentarz w Lawendowym Domu umieściłam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wara44@onet.pl
stawiam się w kolejce po taki cudny kalendarz :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki kalendarz fajnie by u mnie wyglądał na ścianie, tak więc wpisuję się w kolejkę :)
OdpowiedzUsuńAgata
ja ja ja ja ja podnosze paluchy skacze i wolam ja ja ja .ja chetna na te cudo
OdpowiedzUsuńDla zwycięzcy gratulacje, a ja zapisuję się na kalendarz! :)
OdpowiedzUsuńI ja też się dopiszę w kolejce po kalendarz:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńtakie babcine gadżety są mi bardz bliskie - niech żyje retro :)
OdpowiedzUsuńoj, przydalby mi sie taki. gdy bylam szkarbem razem czytalismy i rwalismy kartki z takich kalendarzy z kilkoma kochanymi ludzmi, ktorych juz nie ma... wiec rowniez chce sie dopisac do listy chetnych!!!
OdpowiedzUsuńTaki kalendarz kojarzy mi sie z kuchnia mojej mamy, z domem rodzinnym. Mieszkam w Irlandii ale co roku zabieram ze soba, zeby kazdego dnia byc blizej rodziny. Podobnie jak Lawendowy Dom, ktory jest wyjatkowo cieply i rodzinny. Czytam z zachwytem. Pozdrawiam. Magdalena
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przygarnę kalendarz! Tylko chętnych jest tak wielu...
OdpowiedzUsuńskusiłabym się na taką,śniegową kuleczkę;)Kalendarz równie atrakcyjny,lubię różnej maści-taki mały nałóg.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja bardzo chętnie zgarnę taki kalendarz :)
OdpowiedzUsuńa kulki urocze. i pewnie przepyszne :)
Taki pozytywny kalendarzyk pasuje do mojego retro wnętrza;-)
OdpowiedzUsuńPrzypomniała mi się kuchnia moich dziadków, gdzie nad stołem wisiał taki wyrywany kalendarz :)
OdpowiedzUsuńMiłe :) wspomnienie :)
Zapisuję sie na kalendarz:))))
OdpowiedzUsuńPatti
piękny kalendarz, dopisuję do listy życzeń
OdpowiedzUsuńJa też bym chciała taki fajny kalendarz:-)
OdpowiedzUsuńkalendarza na następny rok jeszcze nie mam, więc chętna jestem :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Też chętnie zaopiekowałabym się tym kalendarzem :)
OdpowiedzUsuńMimo że z kuchni dochodzi do mnie zapach świeżo mielonej kawy (Męża sprawka), to dziś pijemy zieloną senchę w czarkach :) "Polewa" mój trzyletni Krzyś... Do tego sielskiego obrazka brakuje nam tylko kalendarza naszej ulubionej Dilmah :) Pozdrawiam, Gosia
OdpowiedzUsuńojej, kalendarz jak u mojej wspaniałej Babci!!! Chętnie go przyjmę, aby przypominał mi cudowne chwile z nią spędzone...
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Kulki narobiły mi taką ochotę na słodycze,że gdyby nie brak kardamonu to zrobiła bym je już teraz!
OdpowiedzUsuńChętnie wezmę udział w losowaniu kalendarza :)
Kalendarz jak u Babci. Piękne wspomnienia...
OdpowiedzUsuńewacierpisz@gmail.com
Chyba to dobry pomysł, żeby mieć kalendarz na ścianie, wtedy uniknę ciągłego mylenia dat ;)
OdpowiedzUsuństefanska.martyna@gmail.com
Ja co roku wieszam taki wydzierany kalendarz. Tan pasowałby do mojej nowej kuchni :)
OdpowiedzUsuńto ja jestem chętna do zdobycia kalendarza :)
OdpowiedzUsuńi ja poproszę taki kalendarz... ;))
OdpowiedzUsuńJa też bym chętnie powiesiła taki kalendarz w mojej kuchni. :-)
OdpowiedzUsuńJa też zapisuję się na kalendarz :)
OdpowiedzUsuńZ wielka przyjemnoscia chcialabym byc posiadaczka takiego wydzieranego kalendarza. Jak go zdobyc? W Berlinie niestety takiego nie zdobede, nawet szukajac ze swieca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Basia
babsi123456@gmx.de
moja mama wraz z moją chrześnicą mają taki zwyczaj, że przed wyjściem do przedszkola kartka musi zostać komisyjnie zerwana z takiego kalendarza :) przydałby sie taki do kontynuowania tradycji na przyszły rok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mojnowymail1@op.pl
zapisuję się na kalendarz :)
OdpowiedzUsuńIdealnie pasowałby do mojej kuchni =D ... kulki idealne połączenie składników !
OdpowiedzUsuńja również :)
OdpowiedzUsuńJa się również zgłaszam.
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnę :)
OdpowiedzUsuńKalendarzyk w prezencie?
OdpowiedzUsuńMmmmmm.... już czuję magię świątecznych prezentów :-)
Jestem na tak!
Ania
Pamiętam takie wydzierane kalendarze z dzieciństwa. Och jaki człowiek był ciekawy co będzie na następnej karteczce z kalendarza :).
OdpowiedzUsuńMoże mi się poszczęści w losowaniu i teraz w mojej kuchni zawiśnie takie kalendarz :).
uwielbiam zaglądać na Twojego bloga... choć raczej nie zostawiam śladu...
OdpowiedzUsuńtaki kalendarz zawsze wisi w kuchni u mojej babci... a ja widuję ją tak rzadko...
może ten zawiśnie u mnie?
zapisuję się :)
zrobiłam kulki :) są pyszne, chociaż masa słabo się kleiła może mniej mleka następnym razem dam i też chętnie przygarnęłabym taki oldschoolowy kalendarz, babcia zawsze taki miała :)
OdpowiedzUsuń