

Ciastka klasyczne, proste niebywale, kruche, pachnące masłem. Chcecie odmiany? Bardzo proszę. Dziś cztery pomysły, choć jestem pewna, że potraficie wymyślić ich dużo więcej.
Przepis na ciasteczka podawałam tutaj. Przypomnę go jednak w wersji podstawowej, a Wam pozostawię całą przyjemność wymyślania własnych kombinacji, dobrze?
Ciasteczka maślane
140 g mąki pszennej białej
40 g mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
80 g miekkiego masła
70 g cukru pudru
2 łyżki mleka

Wymieszać w misce oba rodzaje mąki i proszek do pieczenia. W drugiej misce zmiksować masło z cukrem i mlekiem. Zmniejszyć obroty miksera i stopniowo dodawać mieszankę mąki. Ciasto zagnieść. Formować z niego kulki wielkości orzecha włoskiego, w środku zrobić kciukiem wgłębienie, napełnić je nadzieniem i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C i piec ok. 16-18 minut.


4 warianty:
- wersja klasyczna, z konfiturą malinową
- wersja klasyczna - po dodaniu dwóch łyżek kakao staje się wersją czekoladową, z nadzieniem z czarnej porzeczki
- wersja razowa - połowę mąki pszennej białej zastąpiłam mąką razową, zamiast cukru pudru użyłam cukru brązowego, nadzienie z domowej nutelli
- wersja razowa z pistacjami - do ciasta dodałam 50 g zmielonych pistacji


Życzę dobrej zabawy, a jutro robimy razem domową nutellę. Do zobaczenia!
Wygladaja przepysznie!!!!!! Jutro zabieram sie do roboty :)
OdpowiedzUsuńpyszności , uwielbiam zapach upieczonych ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńMogłaś zacząć tak: Ciastka klasyczne, proste niebywale, chyba nawet Gutek by potrafił je zrobić... Niebawem sprawdzimy :)))
OdpowiedzUsuńPyszności! Zrobię dzieciakom :)
OdpowiedzUsuńgenialne, uwielbiam takie proste a tak zachwycające przepisy:)
OdpowiedzUsuńTe z pistacjami , aż się proszą by po nie wyciągnąć rękę;)
OdpowiedzUsuńWyglądają niesamowicie apetycznie!!! Na pewno spróbuję :) A dziś zajadamy się krówkami - są pyszne!!! Dziękuję za przepis :))
OdpowiedzUsuńwspaniałości! wszystkie cztery kule jak 4 żywioły :)
OdpowiedzUsuńApetycznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńTakie maluszki to idealna przegryzka do kawy :)
Czy te ciasteczka są kruche czy raczej miękkie?
OdpowiedzUsuńPyszne są takie domowe ciasteczka. Zapach rozchodzący się po domu w trakcie pieczenia z niczym nie da się porównać. Czekam na jutrzejszą nutellę. Też robiłam ją niedawno (do znalezienia u mnie na blogu). Wspaniała słodkość.
OdpowiedzUsuńmoje dzieciaki znowu będą szczęśliwe:) ciasteczka mamy do szkolnej śniadaniówki!!idealne!! zrobię je dziś wieczorkiem!!!
OdpowiedzUsuńmniam, mniam :-)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaka a tu już wieczór.
OdpowiedzUsuńNo ale już wiem co jutro będziemy robić z córcią w kuchni :)
To ja dzisiaj poproszę pistacjowe, tak dawno nie jadłam takich, a chciałoby się, chciało.
OdpowiedzUsuńJejku,jakie piękne! Wszystkie mi się podobają .
OdpowiedzUsuńCudowne małe słodkości.
Pozdrawiam:)
Najprzyjemniejsze jest ich jedzenie:) Pięknie to wymyśliłaś są cudne:)
OdpowiedzUsuńDobry wieczor Beatko:). Twoja strona jest tak romantycznie apetyczna:)))...ze po kieliszku Bordeaux otwieram ja jako pierwsza:)...Gdyby nie to, ze moj Syn jest chory - zaraz zabralibysmy sie do produkcji ciasteczek;)...Kiedy patrze, obserwuje wlasciwie to, co robisz - zastanawiam sie - czy to mozliwe, zeby ludzie, zeby Beata byla tak szczesliwa, jak odczytuje to na Jej stronie...? Naprawde jest to mozliwe?...Pozdrawiam cieplo, daria.
OdpowiedzUsuńMadleine, napisz koniecznie, jaki smak zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńSłodko-słony, o tak, mają coś w sobie. Też o tym dziś rozmyślałam.
Robert, czekam na relację :)
Sisters - zróbcie razem.
Deilephila, to tak jak ja.
Panno Malwinno, o tak, ja nie przestaję wyciągać...
Brydziu, tak mi miło. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Magda, uwuelbiam Twoje porównania. Masz dar.
Cynthia, masz rację, ja do popołudniowej podgryzałam te z nutellą.
Piedra, kruche.
lo, dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam Cię bardzo ciepło. Do Ciebie zaglądam z wielką przyjemnością, tylko dlaczego nie zostawiam śladu ???
florysztuka, moje dziewczynki podjadały w drodze ze szkoły.
Sylwia :))
aeliot, dzieci uwielbiają je przygotowywać.
Aniu, bardzo proszę :)
Majanko, bardzo dziękuję i ściskam Cię mocno!
co by tu zjeść - lubię takie uniwersalne rozwiązania.
daria, staram się cieszyć każdym dniem, choć nie zawsze jest to łatwe. Wynika to z moich życiowych doświadczeń. Kiedyś może o tym opowiem :) Pozdrawiam serdecznie!
mniam! na pewno wypróbuję ten przepis :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie do zrobienia! Koniecznie dziś! Na słodko! Koniecznie! I dużo...
OdpowiedzUsuńmmm jakie pyszności! Na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńpodobne ciasteczka piecze często moja prawie 90-letnia Babcia:) Za każdym razem wychodzą jej inne, a to dlatego, że zawsze improwizuje, co chyba i ja po niej odziedziczyłam;)
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie ciacha zawsze są pochłaniane w mgnieniu oka...
niebywale dobre! ja zrobiłam z orzechami nerkowca. mniam.
OdpowiedzUsuńdziś 6 raz robię te ciasteczka:))tym razem na klasową wigilię:))pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńczekoladowe z czarną porzeczką. Pierwsze podejście- trafione! są pyszne, kruche, delikatne, o niezapomnianym smaku.
OdpowiedzUsuńGENIALNE!!!!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za ten przepis, jest idealny (no prawie, daję 60g cukru ;) - robiłam wszystkie wersje, wszystkie pyszne, a do głowy przychodzą mi kolejne modyfikacje :)
OdpowiedzUsuń