poniedziałek, 17 października 2011

Pieczone jabłka z karmelizowanymi orzechami. Spacer po Gdańsku.





Gdy byłam mała, piekłam nadziane na patyk jabłka z dzieciakami z osiedla. Kryliśmy się na starych, zapuszczonych działkach, rozpalaliśmy nielegalny ogień i w tajemnicy zajadaliśmy się tym jesiennym przysmakiem.
Po intensywnym weekendzie w Gdańsku, potrzeba mi natychmiast sporej dawki energii. Pieczone jabłka z karmelizowanymi w miodzie orzechami przygotowuję w kilka minut. Gdy się pieką, przeglądam zdjęcia z mojej ostatniej wyprawy.
Blog Forum Gdańsk 2011 już za nami. Było intensywnie, ciekawie, zaskakująco, kontrowersyjnie, gwarnie. Bardzo licznie stawiłyśmy się my - dziewczyny z blogów kulinarnych i było to doprawdy niesamowite. W dodatku tytuł Blog of Gdańsk otrzymała Ania z Strawberries from Poland. Ania, serdeczne gratulacje!






Gdańsk przyjął nas z otwartymi ramionami, spójrzcie.













Dostaliśmy z Lubo propozycję poprowadzenia warsztatów fotografii kulinarnej. Było to dla nas nietypowe zadanie. Zazwyczaj pracujemy w kameralnej atmosferze, tu dysponowaliśmy dziesięcioma profesjonalnymi stanowiskami do fotografii studyjnej. Dziewczyny, czekam na Wasze zdjęcia i jeszcze raz dziękuję za niesamowitą atmosferę!
Chcę podziękować organizatorom za zaproszenie, fantastyczną organizację, opiekę nad nami i zaangażowanie na całej linii.

Moje jabłka już gotowe.

Pieczone jabłka z karmelizowanymi orzechami

4 kwaskowe jabłka
50 g masła
mielony cynamon
1 płaskie łyżeczki cukru Muscovado
100 g łuskanych orzechów włoskich
100 ml miodu



Sprawa jest bardzo prosta. Jabłka należy wydrążyć. Do każdego włożyć czwartą część masła, po łyżeczce cukru i szczypcie cynamonu.



Ułożyć jabłka na blasze, wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. C i piec ok. 20 minut. W tym czasie rozgrzać miód na patelni, dodać orzechy i podgrzewać tak długo, aż orzechy zaczną się karmelizować.





Upieczone jabłka wyjąć z piekarnika. Do każdego włożyć porcję orzechów. Podawać od razu.



Smacznego i jeszcze raz dziękuję!

26 komentarzy:

  1. hmmm, wyglądają zabójczo smacznie:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Beato! Piękne zdjęcia! Dziękuję Wam za wspólny wieczór i warsztaty (no i dokarmianie;).
    Pozdrawiam lecząc już nie tylko gardło, ale i kręgosłup....

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo to jest pyszne Beatko.Raz tylko jadłam takie jabluszko jako deser i przepadlam::)) i dlugo az do dzis myslalam jak sie za to zabrać::))
    A tu nie ma zadnej filozofi.Fajny przepis pychota

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepysznie wyglądają! Świetny przepis!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnie..ah, zatęskniłam za Gdanskiem..Własnie gotuje kompot z jesiennych jabłek...ciesze się ,ze spotkanie było takie ,,owocne" :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne zdjęcia, po prostu takie apetyczne,że jabłuszko bym zwinęła z ekranu.
    Pysznosci!:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepis zanotowany, będą próby:))) Czy cukier podany prze Ciebie można zastąpić zwykłym lub trzcinowym???

    Patti

    OdpowiedzUsuń
  8. wszystko mam prócz orzechów

    a co tam, bez orzechów też będą dobre :)
    zrobię na kolację ;)
    pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  9. mam w tym roku tak duzo orzechow, ze ten przepis mi sie przyda na deser po obiedzie, dziekuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój Teść podobne robi :) tylko bez orzechów ;) hmm zjadłoby się :)
    Ja mam trochę inne wspomnienie co do jabłek - moja Babcia wkładała je za grzejnik, po jakimś czasie były mięciusie i skórka sama schodziła - wieki tego nie jadłam! ;)
    Pozdrawiam spod norweskiego nieba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o mniaam, aż poczułam ten zapach <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jabłka wyglądają genialnie, też myślałam ostatnio, że to doskonała pora na tę przekąskę.
    Ogromnie żałuję, że nie dałam rady dojechać do Gdańska, bo na pewno uczestniczyłabym w Waszych warsztatach. Mam nadzieję, że je jeszcze powtórzycie. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Beato, widzę, że mieliście spacer ulicami, które ja pokonuję każdego dnia. :) No i zawitaliście na Halę, na której ja codziennie zaopatruję się w warzywa i owoce. :) Mam nadzieję, że Gdańsk nie rozczarował? :) Jaka szkoda, że przypadkiem nie spotkałyśmy się gdzieś na uliczkach Głównego Miasta... :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny Gdańsk i piękne jabłka - porywam jedno i z lubością zaszywam się pod kocem aby je spałaszować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Deilephila, Majanko - dziękuję :)
    Anno-Mario, to ja dziękuję za atmosferę i cały spędzony razem czas. Trzymam kciuki za Twoje gardło i kręgosłup.
    Pati, bez filozofii i pycha!
    Duś, Gdańsk cudowny.
    Mona, było bardzo owocnie. Dziwczyny z blogów kulinarnych zintegrowały się że ho ho.
    Patti, można, to wiele nie zmieni.
    Kasiu, mocno ściskam.
    Sylwia, polecam nawet same karmelizowane orzechy, ja nie mogłam się oderwać.
    Dag-eSz - ale fajne wspomnienie. Urocze.
    nnonsensee - :)
    Daga, są takie nieśmiałe plany.
    Małgosiu, toż to niesamowite! Gdańsk skradł mi serce, Lubo stwierdził, że tak mu się tam podoba, że mógłby zaieszkać na stałe...
    od-kuchni - bardzo proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mmmm, pieczone jabłka, prawie o nich zapomniałam

    OdpowiedzUsuń
  17. No właśnie ! Ja też zapomniałem ! Dzięki !

    OdpowiedzUsuń
  18. Beato, jeżeli Gdańsk skradł wam serce to serdecznie zapraszamy, pakujcie się, przeprowadzajcie się tutaj. Jeżeli to niestety niemożliwe to bywajcie u nas częściej. Strasznie żałuję,że nie mogłam uczestniczyć w waszych warsztatach fotograficznych. Może wtedy nauczyłabym się robić ciekawe i jakościowo dobre zdjęcia kulinarne.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawno nie jadlam pieczonych jablek... Az slinka leci na sam widok. Moge porwac jedno jabluszko? :))

    OdpowiedzUsuń
  20. mniam... mniam... muszę się skusić pewnego dnia na coś takiego...

    OdpowiedzUsuń
  21. JABŁKA WYGLĄDAJĄ PRZEPYSZNIE <33333333 uwielbiam orzechy włoskie, a orzechy włoskie w miodzie/karmelu to już w ogóle <3<3<3 jestem tu z trochę innym pytaniem, bo pisałaś jakiś czas temu o Dniach Herbaty - poczytałam trochę więcej o tym i chciałąbym wziąć udział, czy ktoś z was wie do której restauracji partnerskiej warto by było się wybrać? mieszkam w warszawie i nie chcę iść w ciemno :) lista jest na stronie, www.dniherbaty.pl pod zakładką lista lokali, czy ktoś z was może mi coś polecić ? :<

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniałe te jabłuszka;) na jesienne słoty i chłody;)bardzo lubię tutaj zaglądać;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Właśnie zakończyliśmy konsumpcję... Pychota!!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Robert, nie posiadam się z radości. Uściski dla rodziny!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Pamietaj, że z anonimami nie rozmawiam. Po prostu podpisz się :)