U mnie właśnie pieczone warzywka... papryczkę piekłam z nadzianym wnętrzem... Zapach uwielbiam- czekam na przepis:-) Pozdrawiam ciepluśko, ślicznie u Ciebie jak zwykle...
z papryki jak i z cukinii i pieczarek zawsze można wyczarować coś dobrego. Taka pieczona sama do sałatek lub jako singiel, faszerowana mięsem, serami czy innymi warzywami. Ciekawe jaki przepis zaprezentujesz dzisiaj
O tak... Zapach opiekanej papryki sprawia, że chodzę, wdycham i wzdycham :) Ten zapach smakuje i przypomina wszystkie inne smaki przywiezione z pięknych ciepłych miejsc.
uwielbiam ten zapach,
OdpowiedzUsuńa jeszcze ten slodki powiew ciepla znad paleniska i tlacego sie paleniska,
wiedzialam, kiedy zajrzec,
pozdrawiam
Też wczoraj piekłam, zdjęłam skórkę, pokropiłam, oliwą, octem winnym, ziołami i jeszcze ciepłe zjedliśmy całą rodziną :)
OdpowiedzUsuńTen zapach budzi we mnie same pozytywne uczucia.
OdpowiedzUsuńOpcja z oliwą i ziołami też pyszna. Pieczona papryka daje jednak sporo możliwości. Pozdrawiam!
Uwielbiam zapach każdej papryki i tej ostrej i łagodnej:)
OdpowiedzUsuńoj tak, uwielbiam i zapach i smak....:)
OdpowiedzUsuńczekam na przepis:)
anet, po naszej zostały już tylko nędzne reszteczki...
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie pieczone warzywka... papryczkę piekłam z nadzianym wnętrzem...
OdpowiedzUsuńZapach uwielbiam- czekam na przepis:-) Pozdrawiam ciepluśko, ślicznie u Ciebie jak zwykle...
Pieczona papryka jest najlepsza. Uwalnia wtedy wspaniały smak i zapach. Piękne to zdjęcie:-)
OdpowiedzUsuńOch, tak lubimy ten zapach i smak :) Pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
z papryki jak i z cukinii i pieczarek zawsze można wyczarować coś dobrego. Taka pieczona sama do sałatek lub jako singiel, faszerowana mięsem, serami czy innymi warzywami. Ciekawe jaki przepis zaprezentujesz dzisiaj
OdpowiedzUsuńO tak... Zapach opiekanej papryki sprawia, że chodzę, wdycham i wzdycham :) Ten zapach smakuje i przypomina wszystkie inne smaki przywiezione z pięknych ciepłych miejsc.
OdpowiedzUsuń